Oba projekty są reakcją na zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, oba też różnią się w szczegółach. Jako pierwszy swój projekt złożył klub KO. Stanowisko „potępia zbrodnię”, nazywa ją także „aktem terroru”. W tekście czytamy też, że sejmik jest przeciw „szerzącej się mowie nienawiści”, także wobec „przemocy, ksenofobii, nietolerancji, obecnym w życiu publicznym, debacie publicznej, w mediach”, wyraża też „solidarność ze wszystkimi uczestnikami licznych demonstracji manifestującymi sprzeciw wobec mowy nienawiści i przemocy”. Na końcu zaś wzywa przeciwdziałania „przestępstwom powodowanym nienawiścią”.
Projekt PiS wpłynął jako drugi i był reakcją na zawartość projektu KO. To dłuższy tekst w którym sejmik „wyraża swój kategoryczny sprzeciw wobec brutalizacji życia publicznego”, zaznacza, że choć sejmik tworzą „reprezentanci różnych sił politycznych”, to jednak „wspólnie sprzeciwia się przemocy w każdej formie.” Słowo „wspólne” pada także drugi raz, w kontekście „pracy nad wyeliminowaniem agresji z życia publicznego, w tym mowy nienawiści”. Ostatni akapit skierowany jest bezpośrednio do rodziny i bliskich „brutalnie zamordowanego Pawła Adamowicza”, którym radni składają „wyrazy głębokiego współczucia”.
Piotra Adamczyka, przewodniczącego klubu PiS, zapytaliśmy dlaczego nie spróbowano wypracować wspólnego projektu z KO. To o tyle istotne, że przez ostatnie dwie kadencje radni obu klubów potrafili się kłócić godzinami o sens i brzmienie poszczególnych zdań, a nawet słów w treściach mniej ważnych stanowisk.
Jednak kompromisów szukano pracując wspólnie nad jednym projektem. Czy tym razem PiS skontrował opozycję nie propozycjami poprawek , a własnym projektem, ponieważ ma większość w sejmiku? Piotr Adamczyk zaprzecza, twierdzi, że złożenie przez PiS własnego projektu nie jest żadnym wyścigiem, kto lepszy w eliminowaniu mowy nienawiści.
- Treść naszego projektu przygotowanego przez przewodniczącą sejmiku Iwonę Koperską, jest po prostu bardziej wyważona, nastawiona na to, co nas wszystkich łączy, a nie dzieli, a w końcu znajdują się w nim słowa współczucia skierowane do rodziny zamordowanego prezydenta Gdańska, czego w projekcie klubu KO zabrakło - tłumaczy Piotr Adamczyk. - Mam nadzieję, że radni opozycji poprą nasz projekt, a jeśli będą kłótnie, liczę na to, iż nie w tym punkcie sesji.
Joanna Skrzydlewska, radna KO, twierdzi, że w zasadzie sprawa jest już przesądzona, bo stanowisko złożone przez opozycję otrzymało negatywą opinię komisji rozwoju regionalnego.
- Apelowaliśmy o wspólny, kompromisowy projekt, nad którym pracowaliby radni PiS i opozycji - mówi Skrzydlewska. - PiS nie posłuchał i nas przegłosował. Skompromitujemy się jako sejmik brakiem wspólnie wypracowanego stanowiska w sprawie, która wymaga jedności.
Sesja budżetowa łódzkiego sejmiku rozpocznie się we wtorek 29 stycznia o godz. 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?