Dwugłos. Czy Polska potrzebuje nowej konstytucji?

Elżbieta Królikowska-Kińska, była posłanka PO
Referendum w sprawie nie wiadomo jakich zmian w Konstytucji proponowane przez Prezydenta RP, budzi mój głęboki niepokój.

Przede wszystkim najpierw należy wymagać od władzy przestrzegania przepisów obecnie obowiązującej ustawy zasadniczej. Niestety, ekipa rządząca wielokrotnie dała dowód lekceważenia Konstytucji uchwalonej w 1997 roku . Najlepiej pokazuje to chociażby nie tak odległy przykład manipulowania składem i trybem pracy Trybunału Konstytucyjnego. Kilka podpisanych w środku nocy ustaw wystarczyło, żeby Prawo i Sprawiedliwość mogło niemal swobodnie stawiać na swoim. Stąd osobiście nie mam zaufania nawet co do uwzględnienia ewentualnych wyników takiego referendum, jeżeli suweren ośmieli się mieć inne zdanie niż oczekiwania PIS. Oczywiście debata społeczna dotycząca Konstytucji jest jak najbardziej pożądana i powinna się odbywać, ale to obserwujemy już teraz. Bulwersujące zapowiedzi prominentów PiS i projekty ustaw w sprawie wprowadzania zmian w wielu obszarach funkcjonowania naszego państwa wbrew Konstytucji wręcz zmusza obywateli do edukowania się. Uważam, że aktualna Konstytucja, która obowiązuje od dwudziestu lat, jest udana. Natomiast jeśli jej nowelizacja czy nawet zupełnie nowy projekt miałyby być takie, jak całe rządy PiS - to jestem zdecydowanie przeciwna takim zmianom. Ci co łamią obecnie obowiązującą Konstytucję gwarantującą polskim obywatelom życie w demokratycznym kraju, poszanowanie wolności obywatelskich niezależnie od wyznania czy poglądów politycznych, mogą mieć niecne zamiary, aby ten stan rzeczy zmienić.

Głos "za" przeczytasz na następnej stronie

Agnieszka Ścigaj, posłanka Kukiz’15
Kukiz’15 to ruch konstytucyjny, nasze postulaty wiążą się ze zmianą wadliwej konstytucji, w której upatrujemy wszelkich sporów politycznych i łamania praw obywateli.

By dokument był dobrym spadkiem dla przyszłych pokoleń, musi zostać napisany od nowa. Wnioskujemy przede wszystkim o obniżenie progu referendalnego, aby ludzie mieli możliwość wypowiadania się w ważnych kwestiach i kontrolowania władzy. Chcemy ustanowienia systemu prezydenckiego. W konstytucji mamy do czynienia z instytucjami, które są upolitycznione, a nie powinny być. Na przykład rzecznik praw obywatelskich, który ma bronić obywateli, wybierany jest przez większość parlamentarną. Powinien być wybierany w wyborach powszechnych.

To są nasze główne postulaty, ale mamy pełną świadomość, że konstytucja nie może być napisana ani przez Kukiz’15, ani przez PiS. To musi być umowa społeczna, na którą świadomie muszą się zgodzić dwie strony: politycy i obywatele.

Apelujemy do prezydenta: referendum, w którym zapytamy Polaków, czy chcą tej zmiany, musi być poprzedzone bardzo solidną debatą.

Jesteśmy gotowi, żeby wesprzeć tę debatę i się w nią zaangażować. Referendum nie może być narzędziem walki politycznej, służącym do tego, żeby obywatele opowiedzieli się po którejś ze stron. To byłoby uderzenie w demokrację.

To nie może być konstytucja, którą napisze jakiekolwiek ugrupowanie polityczne, to musi być konstytucja napisana przez obywateli, to oni muszą się na nią zgodzić. Jednak aby to zrobili, muszą mieć pełną świadomość mankamentów dziś obowiązującej konstytucji.