Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwukadencyjność wpuści świeżą krew do samorządów [ROZMOWA]

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Marcin Pluta jest burmistrzem Brzezin drugą kadencję
Marcin Pluta jest burmistrzem Brzezin drugą kadencję Archiwum
Z Marcinem Plutą, burmistrzem Brzezin z Prawa i Sprawiedliwości, pełniącym swoją funkcję drugą kadencję, rozmawia Marcin Bereszczyński.

PiS chce, aby kadencje wójtów, burmistrzów i prezydentów miast ograniczyć do dwóch. Pan jest burmistrzem Brzezin drugą kadencję. Znalazł się Pan w trudnej sytuacji. Z jednej strony należy Pan do PiS, a z drugiej może nie mieć szansy na kolejną kadencję...
Jestem w komfortowej sytuacji. Sześć lat temu, gdy pierwszy raz startowałem w wyborach na burmistrza Brzezin, to umawiałem się z wyborcami, że będę pełnił tę funkcję co najwyżej dwie kadencje. Potwierdziłem te słowa w ostatnich wyborach samorządowych, które też zakończyły się dla mnie sukcesem. Utożsamiam się z tym, co mówi PiS o dwukadencyjności i potwierdzam, że nie będę startował w kolejnych wyborach na burmistrza.

A nie będzie Panu żal, że udało się rozpocząć pewne projekty, jak smart city, ale zakończy je ktoś inny?
Trochę żal. Projekt smart city rozpoczął się. Szukamy jeszcze źródeł finansowania, choć mamy zapewnione fundusze w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych. Rozpocząłem ten i inne projekty, a ktoś inny dokończy. Mam nadzieję, że będzie to godny następca. Ja nie przywiązuję się do stanowisk. To naturalny proces: żeby być konkurencyjnym, to trzeba się rozwijać. Jest wiele możliwości i mnóstwo wyzwań. Pożegnanie fotela burmistrza nie będzie dla mnie stratą.

A jak skomentuje Pan akcję „murem za samorządem”, w której osoby rządzące miastami i gminami po kilka kadencji nie zgadzają się na dwukadencyjność?
Mają taki punkt widzenia. Ja mam odmienny. Można ścierać się na argumenty. Zdarza się, że gdy ktoś zasiedzi się na stanowisku 10 lub 20 lat, to ma poczucie, że jest najlepszy. Zwłaszcza, gdy ma realną władzę, a taka jest w samorządzie. Moim zdaniem nie należy się przyzwyczajać. Dwukadencyjność pozwoli wnieść nową krew, nawet jeśli będzie to osoba z tego samego obozu, co poprzednik.

PiS ma pomysł, aby po przerwie na jedną kadencję znów można było kandydować na to samo stanowisko. Bierze Pan pod uwagę start w wyborach na burmistrza Brzezin w 2022 roku?
Powrót zawsze można rozważyć. Przerwa poszerzy scenę polityczną. Jeśli zaplecze by mnie popierało, to powrót jest możliwy. To rozsądny pomysł.

Taka sytuacja może doprowadzić do tego, że burmistrz jednej opcji coś zacznie, a po nim przyjdzie osoba z innej frakcji, która porzuci pomysły poprzednika i zacznie swoje. Potem wróci pierwszy burmistrz i znów wszystko powywraca. Czy to nie zahamuje rozwoju samorządów?
Wydarzenia w samorządach mogę mieć dobre i niebezpieczne konsekwencje. Ale w końcu to mieszkańcy decydują. Jeśli ktoś zacznie kontestować wszystkie działania poprzednika, to może spotkać się z niechęcią wyborców i przegrać kolejne wybory. A może ja jestem zapatrzony w siebie i się mylę. Jeśli ktoś przyjdzie po mnie i wszystko wywróci, to jego prawo, bo mieszkańcy go wybrali. Jeśli będzie kontynuował, to potwierdzi, że robiłem dobrze.

Można w dwie kadencje odmienić miasto? Niektórzy mówią, że to za krótko. Jeśli dwie kadencje, to powinny być siedmioletnie.
Siedem lat to za dużo. Jestem zwolennikiem pięcioletnich kadencji. Dwie kadencje po 5 lat to wystarczający czas, aby zrealizować program wyborczy. Mnie udało się przez 6 lat zrealizować 70–80 proc. programu, czyli efektywnie wykorzystałem ten czas. Mam nadzieję, że do końca kadencji wszystko zrealizuję.

Burmistrzowie, którzy rządzą drugą kadencję lub dłużej, już szukają następców. A Pan?
Myślę o kandydacie, którego będę popierał w wyborach na burmistrza. To Roman Sasin, wicestarosta powiatu brzezińskiego. Wcześniej był moim zastępcą. To bardzo doświadczony samorządowiec. Walczył o istnienie powiatu brzezińskiego i o przywrócenie sądu w Brzezinach. Jest skuteczny w działaniach i sądzę, że otrzyma poparcie społeczne.

ZOBACZ TEŻ|M. Kamiński o warszawskiej aglomeracji: PiS funduje nam cyrk i nie udawajmy, że jest to debata o tym, jak zarządzać polskim samorządem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dwukadencyjność wpuści świeżą krew do samorządów [ROZMOWA] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki