Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyktando mikołajkowe na Uniwersytecie Łódzkim [TEKST DYKTANDA + ZDJĘCIA]

mach
Pół setki studentów i pracowników Uniwersytetu Łódzkiego zasiadło w środę do pisania Dyktanda mikołajkowego. Łatwo nie było...

Tekst dyktanda, przygotowanego przez Koło Naukowe Językoznawców z Wydziału Filologicznego UŁ, dotyczył próśb wymienianych w listach do Świętego Mikołaja.

- „Cherlawy Bożymir pochodzący z okolic Żnina, pół Polak, pół Niemiec, ni stąd, ni zowąd zażądał ekstradużego wora hiperpodarków” - wyliczał Mikołaj. Była też prośba o „żorżetowy halsztuch i dżersejowe hajdawery”.

Dyktando przeczytał studentom i pracownikom UŁ Tomasz Boruszczak, rzecznik tej uczelni oraz m.in. aktor, dziennikarz i wokalista. Wśród piszących znalazł się prof. Piotr Stalmaszczyk, dziekan Wydziału Filologicznego. Wyniki za tydzień.

Poniżej zamieszczamy pełny tekst Dyktanda mikołajkowego. Jest to wersja przeznaczona do odczytu, niektóre formy wyrazowe mogą mieć dwojaką pisownię, ale zostało to uwzględnione w wersji dla sprawdzających.

DYKTANDO MIKOŁAJKOWE:

Gdy śnieg przykrywa już zszarzałe arterie miast tętniące ruchem wolno jadących volkswagenów, chryslerów, peugeotów i innych supermodnych aut, rendez-vous z horrendalnie mroźną zimą wprawia hordy drogowców co najmniej w chandrę.
Za to chichoczące dzieci, półprzytomne z radości, wywijają hołubce, krzycząc wniebogłosy „hurra” na myśl o bożonarodzeniowych prezentach. Skrzętnie notują na sążniście zapisanych kartkach swoje niekończące się marzenia.
Jestem Świętym Mikołajem i kiedy mikołajki odchodzą w niepamięć, a święta Bożego Narodzenia tuż-tuż, w mżysty, ale jeszcze nie świąteczny, lecz powszedni poranek wyciągam z na wpół rozwalającego się sczerniałego wora z lekka pożółkłe listy i z wpółprzymkniętymi oczami, leżąc w poprzek łóżka, oddaję się jakżeż zaskakującej lekturze.
Do dziś pamiętam kilka gwiazdkowych litanii. Autorką jednej z nich była sześcioletnia Elżbieta z Golubia-Dobrzynia, która marzyła o chabrowej spódnicy, dwóch bluzkach z żakardu, karakułowej czapce, irchowych rękawiczkach, a także haftowanych balerinach z dżetami.
Cherlawy Bożymir pochodzący z okolic Żnina, pół Polak, pół Niemiec, ni stąd, ni zowąd zażądał ekstradużego wora hiperpodarków dla przezacnego grona kolegów z Przedszkola Miejskiego im. Walta Disneya w Katowicach-Bogucicach.

CIĄG DALSZY NA DRUGIEJ STRONIE
Z kolei czterdziestodwuipółletnia Bożena, nowo przyjęta do pracy na stanowisko wicedyrektora filharmonii brzeżanka, pisała o swoich życzeniach tak: „Wprawdzie niegodnam nadużywać Twej szczodrobliwości, Mikołaju, ale a nuż spełnisz moją naprawdę niewymagającą prośbę. Chciałabym samouczek języka suahili dla średnio zaawansowanych oraz minirozmówki polsko-hiszpańskie dla podróżujących na południowo-wschodnią część Półwyspu Iberyjskiego, Wyspy Kanaryjskie i wyspę Majorkę. Przydałyby się też fiszki do wkuwania nie najprostszych wszakże zapożyczeń z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego i niskonakładowy słownik polsko-francusko-chiński z bladoróżową okładką, bo opanowywane na łapu-capu co poniektóre trudniejsze formy wciąż sprawiają mi megaproblemy”.
Co nieco zszokowany, pół zamyślony i pół zdziwiony, raz-dwa zabrałem się do spełniania jej żądań.
Natomiast Honorata z Chorzowa przesłała mi przepis na kołacz pszenny, podługowaty, na końcach palczasty, obłożony plecionką z ciasta drożdżowego i posypany czarnuszką. W postscriptum dodała także przepis na niskocholesterolowe słodko-korzenne fafernuchy oraz ciasteczka po staropolsku, zwane kruchalcami lub tłuczeńcami.
Nieźle rozsrożył mnie też list od obmierzłego hultaja. Tenże absztyfikant poprosił o żorżetowy halsztuch i dżersejowe hajdawery. Żachnąwszy się na to zuchwałe żądanie, naprędce upchnąłem żętycę, dzieżę i trzy halerze w głąb jasnokremowej, szkatułkopodobnej skrzynki. Wszystko trzask-prask i chryja gotowa!
Taki to mam pracowity i arcyciekawy czas.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki