Łódzkim WORD zarządzają politycy PO: Łukasz Kucharski jako dyrektor i Tomasz Kacprzak, wicedyrektor, a także przewodniczący łódzkiej Rady Miejskiej. Pytanie o nagrody w trybie dostępu do informacji publicznej złożyła łódzka radna PiS Marta Grzeszczyk, dawna znajoma obu dyrektorów z czasów gdy była w PO.
Z odpowiedzi udzielonej przez WORD wynika, że dyrektor Kucharski w latach 2011-17 otrzymał w sumie 132 tys. 641 zł nagród, zaś wicedyrektor Kacprzak ponad 99,9 tys. zł. (obie sumy brutto).
Sprawa nagród dla dyrekcji WORD była gorąca już przed rokiem, acz chodziło tylko o te przyznane w 2017 r. Cytowaliśmy wówczas pismo szefa NSZZ Solidarność WORD Łódź Radosława Banaszkiewicza do marszałka Witolda Stępnia (PO). „(...) „Nagrodę roczną w wysokości 15 tys. zł przyznano dyrektorowi mimo tego, że w trakcie rokowań i mediacji w ramach sporu zbiorowego (...) byłem informowany, że w 2017 r. mamy kiepski wynik finansowy” - czytamy w liście do marszałka. Dalsza część korespondencji była jeszcze ciekawsza: „Dyrektor przyznał nagrodę roczną swojemu zastępcy Tomaszowi Kacprzakowi oraz głównej księgowej tym samym wskaźnikiem, którym on otrzymał swoją nagrodę (1,2 wynagrodzenia miesięcznego). W sumie wszystkie nagrody dla kadry zarządzającej kosztowały WORD w Łodzi około 50 tys. zł. Dyrektor przyznał w sierpniu symboliczne nagrody pracownikom naszego zakładu, a przecież dopiero co informował NSZZ „Solidarność”, że zamierza rozwiązać umowę o pracę z 9 osobami z powodów ekonomicznych. Jak można jednego miesiąca chcieć zwalniać ludzi z pracy z powodów ekonomicznych, następnego zaś przyznawać sowite nagrody kadrze zarządzającej” - pytają związkowcy w korespondencji do marszałka.
Banaszkiewicz po tym, jak ujawniono, że w sumie dyrekcja od 2011 r. otrzymała ponad 230 tys. zł nagród, przyznaje, że jest zbulwersowany.
- Pracownicy WORD Łódź zarabiają najmniej spośród pracowników wszystkich ośrodków w kraju, przykładowo średnia płaca dla egzaminatora u nas to nieco ponad 5,5 tys. brutto, w Sieradzu ponad 7,5 tys. zł., w Piotrkowie Tryb. 7,1 tys. zł., a w Skierniewicach 7 tys. zł, o reszcie kraju nie wspomnę – mówi Banaszkiewicz. - Natomiast nagrody przyznawane dyrekcji WORD Łódź i głównej księgowej są wyższe od nagród, którą dostaje cała załoga, czyli ponad 50 osób. To czysta patologia.
Banaszkiewicz dodaje, że co prawda do 2020 r. każdy pracownik WORD Łódź ma otrzymać w sumie 500 zł podwyżki, jednak nie zmieni to faktu, że Łódź zostanie w ogonie płac.
Z kolei radna Grzeszczyk ironizuje, że nagrody dla wicedyrektora Kacprzaka z pewnością nie były za jego obowiązkowość i obecność w pracy. W Łodzi nie jest tajemnicą, że częściej bywa w Urzędzie Miasta i na uroczystościach, niż w WORD.
- Nagrody dla dyrektora przyznaje zarząd województwa, o nagrodzie dla mnie decyduje dyrektor - mówi Tomasz Kacprzak. - Ich wysokość wynika z zaszeregowania i większej odpowiedzialności, a i tak są zdecydowanie niższe niż za czasów marszałka Włodzimierza Fisiaka (dziś radny PiS w sejmiku - red.). Poza tym pracownicy mają zabezpieczenia socjalne, które omijają kadrę zarządczą. Dodam też, że nagrody w WORD nie były nigdy tajemnicą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
