Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor AN na Górnej od 4 lat nie była w pracy

Jolanta Sobczyńska
Barbara Cz., dyrektor podlegającej pod łódzki magistrat Administracji Nieruchomości Łódź-Górna Zachód od marca 2008 r. nie pojawia się w pracy. Od lipca 2008 r. ciążą na niej prokuratorskie zarzuty o przyjmowanie łapówek. Jednak ciągle formalnie jest dyrektorem AN. Dlaczego?

Barbara Cz. jest zatrudniona w AN na Górnej od 1999 r. W 2007 r. została tam dyrektorem. Była też radną i przewodniczącą rady nadzorczej miejskiej spółki ŁSI. W lipcu 2008 r. prokuratura postawiła jej zarzut łapownictwa. Miała przyjąć korzyści majątkowe (co najmniej 14 tys. zł) za udostępnianie lokali z zasobów AN bez konkursu.

- Prokuratura Okręgowa w Łodzi 30 czerwca 2010 r. skierowała akt oskarżenia w sprawie Barbary Cz. do Sądu Okręgowego w Łodzi - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej. - Barbara Cz. jest jedną z kilku osób oskarżonych w tej sprawie.

Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi potwierdza, że sprawa Barbary Cz. toczy się w wydziale karnym sądu okręgowego.

- W tej sprawie odbyło się już 20 posiedzeń sądu - mówi Grażyna Jeżewska. - Kolejny termin posiedzenia sędzia wyznaczył na 9 stycznia 2013 r.

Tymczasem Barbara Cz. formalnie ciągle jest dyrektorem AN na Górnej.

- Jest dyrektorem naszego AN, ale od 1,5 roku to ja pełnię obowiązki dyrektora - mówi Wojciech Jabłoński, p.o. dyrektor AN Łódź-Górna Zachód. - W 2008 r. pani Cz. miała postawione zarzuty prokuratorskie i od tego czasu jest na zwolnieniach lekarskich. Ostatnie zwolnienie kończy się 24 grudnia. Potem czekamy na informacje od pani dyrektor. Ciągle jest naszym pracownikiem, ale też - jako dyrektor - należy do kadr Urzędu Miasta Łodzi.

Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi, potwierdza, że Barbara Cz. jest zatrudniona na stanowisku dyrektora administracji na Górnej.

- Ale postanowieniem Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia z 25 lipca 2008 r. Barbara Cz. została zawieszona w czynnościach służbowych - mówi Masłowski. - Od marca 2008 r. pani Cz. nie świadczy pracy. Jest na zwolnieniach, korzysta ze świadczeń rehabilitacyjnych lub urlopów. Nie możemy jej wręczyć wypowiedzenia.

Katarzyna Mołas, rzecznik prasowy II oddziału ZUS w Łodzi, twierdzi, że zakład pracy, w którym zatrudniona jest Barbara Cz., może przeprowadzić kontrolę prawidłowości wykorzystywania zwolnień. - Kontrolujący z ramienia firmy może sprawdzić, czy przebywający na zwolnieniu wykorzystuje je zgodnie z przeznaczeniem - informuje Katarzyna Mołas.

- W praktyce oznacza to, że moglibyśmy tylko sprawdzić, czy pani, której lekarz nakazuje leżenie - rzeczywiście przebywa w domu - odpowiada rzecznik prezydent Łodzi. - Ale pani nie ma takiego zalecenia w zwolnieniu. Ważniejsza jest inna sprawa. Czy wystawianie zwolnień lekarskich, z których korzysta Barbara Cz., było zasadne i czy okres, na który je przyznano, był prawidłowy. A to może sprawdzić tylko ZUS.

Masłowski twierdzi, że w tym roku łódzki magistrat dwukrotnie występował do ZUS o sprawdzenie zasadności wystawienia zwolnienia.

- Zakład pracy, w którym jest zatrudniona ta pani, zwrócił się do nas z pytaniem o prawidłowość liczenia okresu zasiłkowego - potwierdza Katarzyna Mołas. - Wyjaśnienia zostały przekazane do zakładu pracy. Nie mogę ich udostępnić.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ZUS nie miał zastrzeżeń.

Co na to Barbara Cz.?

- Do czasu zakończenia sprawy nie chcę się wypowiadać - mówi Barbara Cz.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki