Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor łódzkiej szkoły nie chce się cofać w późne lata czterdzieste

Maciej Kałach
Dyrektor CKU narzeka, że UMŁ daje mu ciasne i brzydkie pomieszczenia
Dyrektor CKU narzeka, że UMŁ daje mu ciasne i brzydkie pomieszczenia Grzegorz Gałasiński
Dyrektor szkoły, przeprowadzanej decyzją władz Łodzi, poczuł się, jakby właśnie skończyła się wojna. Chodzi o Włodzimierza Kowalskiego, szefa Centrum Kształcenia Ustawicznego, w którego skład wchodzą: publiczne liceum, technikum, gimnazjum i ostatnia klasa podstawówki - wszystkie przeznaczone dla dorosłych.

Przy okazji zlikwidowania w marcu pięciu szkół, radni zdecydowali też o przeniesieniu dwóch innych - do kompleksu budynków, gdzie już mieści się Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19.

- Obejrzałem pomieszczenia, które magistrat wyznaczył na nową siedzbę CKU. Urzędnicy chcą cofnąć szkołę do standardów powojennych - twierdzi dyrektor.

I narzeka: na ciasne korytarze w budynku na terenie ZSP nr 19, w którym kiedyś mieściły się warsztaty, na toalety bez wentylacji i niewymieniane od dekad okna.

- Pod nimi, w parapetach, wydrążono kanaliki. Ma nimi do wiader spływać woda, przepuszczana przez nieszczelne okiennice - opowiada Kowalski.

W obecnej siedzibie CKU przy ulicy Różyckiego 5 podobnych "atrakcji" nie ma. Budynek jest zadbany na tyle, że Politechnika Łódzka stara się o przejęcie obiektu dla swojego liceum.

- To przestronne pomieszczenia na trzech czystych, odmalowanych kondygnacjach. W budżecie na utrzymanie szkoły nigdy się nie przelewało, ale starałem się, aby do prac remontowych w moim budynku byli wyznaczani np. rowerzyści, skierowani przez sąd do robót publicznych za jazdę pod wpływem alkoholu - opowiada Włodzimierz Kowalski.

CKU powstało z połączenia kilku placówek dla pracujących w 1979 roku.

- Były czasy, że Centrum dawało wiedzę dwóm tysiącom uczniów. Teraz kształcimy ich ponad pół tysiąca. Mogę zaakceptować decyzję o przeniesieniu, ale pod warunkiem, że magistrat wywiąże się ze swojej obietnicy - mówi Kowalski.

I wskazuje na raport po konsultacjach społecznych, które odbyły się w grudniu 2012 roku - po tym, jak urzędnicy ogłosili plan nowych likwidacji i przeprowadzek.

- W raporcie w rubryce "Stanowisko Prezydenta Miasta Łodzi" znajduje się zdanie: "W pomieszczeniach, do których planowane byłoby przeniesienie CKU warunki są porównywalne do obecnych". Na razie obietnica jest łamana - mówi dyrektor.

Grzegorz Gawlik z biura prasowego UMŁ informuje, że "CKU nie otrzyma innej propozycji przeniesienia". Spytaliśmy UMŁ o środki, przewidywane na remont pomieszczeń. "Warunki w nowej siedzibie zabezpieczą potrzeby słuchaczy tej jednostki przy racjonalnej organizacji zajęć i biorąc pod uwagę optymalne wykorzystanie zaplanowanych pomieszczeń" - odpisał Gawlik, ale kwoty na remont nie wymienił.

Już po tym, gdy wysłaliśmy pytania do UMŁ, urzędnicy zwołali zebranie z kadrą szkoły w obecnym gmachu CKU na piątkowe popołudnie. Miało bardzo burzliwy charakter. Ustalono, że w najbliższy czwartek odbędzie się wizja lokalna w pomieszczeniach przeznaczonych na nową siedzibę Centrum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki