"Sposób, w jaki Pan wykorzystuje monitoring, służy głównie kontroli pracowników, co w naszym odczuciu narusza ich prawo do prywatności i może być uznane za mobbing w miejscu pracy" - napisali autorzy listu. Według nich, całodobowy monitoring prowadzony z domu dyrektora powoduje lęk, niepewność i rozstrój zdrowia.
Dariusz Nowak, dyrektor SP nr 61, twierdzi, że autorzy listu nie mogą podpisywać się jako rada pedagogiczna. - To list tylko części nauczycieli - usłyszeliśmy od Dariusza Nowaka.
We wtorek, w telefonicznej rozmowie, dyrektor postanowił nie komentować zarzutów autorów pisma. Jego treść przed weekendem stała się przedmiotem obrad komisji edukacji łódzkich radnych.
CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM WYDANIU "DZIENNIKA ŁÓDZKIEGO".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?