Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor w UMŁ wysyła podwładnych na drogę krzyżową

A. Magnuszewska, A. Zboińska
Na zaproszeniu od organizatorów XIII Ekumenicznej Drogi Krzyżowej dyrektor Mirosław Wieczorek napisał: "Wszystkie COM-y proszę o delegowanie po 1 osobie"
Na zaproszeniu od organizatorów XIII Ekumenicznej Drogi Krzyżowej dyrektor Mirosław Wieczorek napisał: "Wszystkie COM-y proszę o delegowanie po 1 osobie"
Czy urzędnik łódzkiego magistratu może zarządzić, żeby jego podwładni nieśli krzyż podczas wieczornych uroczystości religijnych? Mirosław Wieczorek, dyrektor wydziału zarządzania kontaktami z mieszkańcami UMŁ, pisemnie zalecił wytypowanie pięciu osób, które wezmą udział w nabożeństwie. I choć zapewnia, że miał być to zaszczyt, specjaliści od prawa pracy mówią wprost: to działanie rażąco sprzeczne z prawem.

Wszystko zaczęło się od listu Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej w Łodzi. Jego członkowie zaprosili urzędników do udziału w XIII Ekumenicznej Drodze Krzyżowej. Poprosili o wyznaczenie osób, które pomogą dźwigać kilkumetrowy krzyż. Sekretarz miasta przekazała list dyrektorowi Wieczorkowi, a ten odręcznie napisał: "Wszystkie COM-y proszę o delegowanie po 1 osobie".

Polecenie dyrektora oburzyło część jego podwładnych. "Szczyt głupoty, arogancji, bezczelności i niekompetencji" - napisali w liście do redakcji.

Sam dyrektor zapewnia, że była to tylko propozycja bez konsekwencji służbowych. - Rozmawiałem z kierownikami COM-ów. Podkreśliłem, że w drodze krzyżowej powinny wziąć udział osoby, które będą chciały. To miał być zaszczyt, a nie obowiązek. Zakładałem, że chętnych do niesienia krzyża będzie wielu. Sam niosłem go trzy razy, gdy byłem w reprezentacji Rady Miejskiej - podkreśla Mirosław Wieczorek.

Prezydent Hanna Zdanowska poprosiła go o wyjaśnienie sprawy. - Dyrektor wyjaśnił, że nikt z kierowników COM-ów nie odebrał jego dekretacji jako polecenia służbowego - zaznacza Marcin Masłowski, zastępca rzecznika prezydent Łodzi. - Zaproszenie na drogę krzyżową zostało rozpowszechnione wśród pracowników. A spośród osób, które zadeklarują w niej dobrowolny udział, z każdego COM-u zostanie wybrana jedna osoba do delegacji UMŁ.

Piotr Wojciechowski, wicedyrektor departamentu prawnego Głównego Inspektoratu mówi, że to działanie niezgodne z prawem. - Prawo zakazuje dyskryminowania pracowników ze względu na poglądy religijne. Gdyby taka osoba odmówiła udziału w drodze krzyżowej, a potem straciła pracę, miałaby duże szanse przed sądem na uzyskanie odszkodowania lub nakazu przywrócenia do pracy - mówi Wojciechowski.

A stwierdzenie "proszę o delegowanie po 1 osobie" autorstwa Mirosława Wieczorka może być postrzegane jako polecenie. - W przypadku formalnych kontaktów służbowych takie stwierdzenie jest arbitralne. Nie brzmi to jak sugestia - podkreśla dr Piotr Chomczyński z Katedry Organizacji i Zarządzania Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego UŁ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki