Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor wydziału edukacji UMŁ wyjechała za granicę, a oświata ma problemy

Maciej Kałach, Jolanta Baranowska
Dyrektor Jachimczak wyjechała, by odpocząć od trosk o łódzką edukację?
Dyrektor Jachimczak wyjechała, by odpocząć od trosk o łódzką edukację? Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Beata Jachimczak, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miasta Łodzi - najważniejsza z urzędniczek odpowiedzialnych za szkoły - jest nieosiągalna. Od poniedziałku przebywa na tygodniowej wymianie uczniowskiej w tureckim mieście Aksaray, położonym w słynącej z turystycznych atrakcji Kapadocji. Związkowcy twierdzą, że wybrała najgorszy możliwy moment na wyjazd.

Pracownicy oświaty, którzy poinformowali o wyjątkowej obsadzie wyprawy w ramach unijnego programu współpracy młodzieży Comenius, nie kryją oburzenia. Ich zdaniem, koniec maja to wyjątkowy okres w pracy szkół. Wydział edukacji zatwierdza ich organizację na nowy rok szkolny, np. piątek to ostatni termin, w którym dyrektor placówki może wręczyć wymówienie zbędnemu belfrowi. Ci, którzy dowiadują się o zwolnieniu, często próbują szukać pomocy bezpośrednio u dyrektora wydziału albo chociaż szansy zatrudnienia w innym miejscu.

Maj, zdaniem związkowców z oświatowej Solidarności z Łodzi, działającej w dzielnicach Górna i Widzew, jest gorący także w środowisku niepedagogicznych pracowników szkół.

- Znam około 20 przypadków, gdy wydział edukacji szantażował dyrektorów szkół w naszych dzielnicach, grożąc niezatwierdzeniem organizacji, jeśli dyrektor nie zwolni wyznaczonych pracowników obsługi i administracji - twierdzi Wiesław Łukawski z "S" na Górnej i Widzewie. Jego doniesienia w formę interpelacji do władz Łodzi przedstawił radny Piotr Bors z SLD podczas środowej sesji.

Związek Nauczycielstwa Polskiego wiedzy o sygnałach na temat rzekomego szantażu nie posiada, ale Jadwigę Tomaszewską, wiceprezes zarządu okręgu łódzkiego ZNP, wyjazd do Kapadocji dziwi.

- W maju pani dyrektor powinna pracować w urzędzie - mówi.

W zagranicznej podróży, dyrektor Jachimczak towarzyszy też jej bezpośrednia przełożona, Luiza Staszczak-Gąsiorek, dyrektor departamentu spraw społecznych w UMŁ. Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent, który nadzoruje pracę Jachimczak i Staszczak-Gąsiorek, wyprawy do Kapadocji nie potępia.

- W urzędzie jest obecna wicedyrektor wydziału edukacji, odpowiedzialna za sprawy planu organizacji oraz kierownicy oddziału szkół i oddziału przedszkoli - mówi Piątkowski.

Dziwi go wypominanie wyjazdu do Turcji Staszczak-Gąsiorek, bo szefowie szkół nie mają zwyczaju zwracania się z wątpliwościami do dyrektor departamentu. Piątkowski podkreśla, że wyprawa nic łodzian nie kosztuje. Jego zdaniem, każdy czas na wyjazd można uznać za niestosowny, np. czerwiec to koniec naboru do szkół ponadgimnazjalnych oraz przyznawanie stypendiów socjalnych uczniom.

CZYTAJ TEŻ: Od stycznia więcej na podróże urzędników. Będą jeździć częściej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dyrektor wydziału edukacji UMŁ wyjechała za granicę, a oświata ma problemy - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki