Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka podstawówki podrabiała podpisy rodziców? "Na tym zamieszaniu traci wizerunek szkoły"

Maciej Wiśniewski
Sprawą zajmuje się bełchatowska prokuratura
Sprawą zajmuje się bełchatowska prokuratura archiwum Polskapresse
Prokuratura prześwietla działania dyrektorki szkoły podstawowej w Kurnosie, koło Bełchatowa. Chodzi o podrabianie podpisów, ale też o sprzęt brany na raty przez dyrektorkę

Badająca od kilku miesięcy działalność szkoły w Kurnosie Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie wciąż nie zakończyła śledztwa, bo wątków i możliwych nieprawidłowości przybywa.

- Gdyby chodziło o jeden podpis, sprawa dawno byłaby już zakończona - mówi Urszula Szczepańska-Sewerynek, szefowa bełchatowskiej prokuratury.

Sprawa zaczęła się od doniesienia jednej matki, której podpis znalazł się na liście osób, które pobrały wyprawkę szkolną (325 zł), choć ona sama go nie złożyła. Śledczy przyznają, że podrobionych podobnych podpisów jest znacznie więcej.

Sprawa jednak jest rozwojowa, bo kolejne doniesienie do organów ścigania złożyło także kuratorium oświaty, poinformowane o nieprawidłowościach przez radę rodziców, która od września do dzisiaj nie dostała rozliczenia finansowego działalności poprzedniej rady rodziców.

- W szkole często są jakieś składki, a my byśmy chcieli, żeby wskazano nam ich zasadność - mówi Piotr Kotas, przewodniczący rady rodziców. - Do tej pory pani dyrektor miała upoważnienie do dowolnego obrotu pieniędzmi rady rodziców, ale to nie znaczy, że może się z tego nie rozliczać - dodaje.

Po pomoc w uzyskaniu dokumentów rodzice zgłosili się też do Regionalnej Izby Obrachunkowej i Rady Gminy Bełchatów.

Wójt gminy Kamil Ładziak tłumaczy, że wyniki gminnej kontroli w placówce przekazał prokuraturze, a że to dowód w sprawie, to nie może o nich mówić. - Skierowałem pismo do prokuratury z prośbą o informację, w jakim kierunku zmierza śledztwo, bo chciałbym mieć jasność, zanim podejmę jakieś kroki, w tym ewentualnie także dyscyplinarne - podkreśla.

Dyrektor Danuta Braun nie kryje emocji i podkreśla, że to nagonka na jej osobę.

- Jestem dyrektorem 21 lat i do tej pory nie było żadnych problemów - zaznacza. - Jak na małą, wiejską szkołę, jesteśmy placówką świetnie wyposażoną. Na całym tym zamieszaniu traci wizerunek szkoły - dodaje.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki