18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka szkoły skazana za oszustwo

Aleksandra Tyczyńska
Na dwa i pół roku więzienia Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Agnieszkę D., byłą dyrektorkę szkoły podstawowej w Moszczenicy. Kobieta zmuszała swoich pracowników do zaciągania dla niej pożyczek i kredytów na kwotę ponad milion złotych.

- Oskarżona wielu osobom zrujnowała życie przynajmniej na kilka lat. W toku postępowania zachowywała się w sposób arogancki, a w jej postawie nic nie wskazywało na to, że zrozumiała rozmiar krzywd, których była autorką i beneficjentem - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Ireneusz Grodek.

Sąd drugiej instancji rozpatrywał apelację obrońcy oskarżonej od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie, który skazał Agnieszkę D. na 2 i pół roku pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy uznał, że była dyrektorka będąc funkcjonariuszem publicznym fałszowała zaświadczenia o wysokości zarobków i wywołując u podległych pracowników przeświadczenie o przykrych konsekwencjach zawodowych w razie odmowy, wymusiła na nich zaciągnięcie dla niej ponad miliona złotych kredytów.

Sędzia Grodek po rozpoznaniu sprawy zmienił kwalifikację czynu oskarżonej z przestępstwa urzędniczego na oszustwa.

- W ocenie sądu nie wykazano, by doszło do przekroczenia uprawnień i żeby oskarżona dopuszczała się szykan wobec swoich podwładnych oraz stosowała groźby - mówił sędzia. - Oskarżona wprowadzała w błąd pokrzywdzonych kreując się na osobę, dla której spłacenie zobowiązań nie będzie problemem. Okazało się to nieprawdą. Kiedy namawiała pokrzywdzonych do zaciągania kredytów, już nie miała żadnej zdolności kredytowej.

Sąd ustalił, że oskarżona doprowadziła do powstania spirali długów, z których nie mogła się inaczej wydostać, niż przez następne oszustwa wobec kolejnych pokrzywdzonych.

Sędzia zaznaczył, że przy tej ilości przestępstw, których dopuściła się Agnieszka D., wyrok jest łagodną karą, ale nie może jej podwyższyć, bo apelacja została złożona przez obronę, a nie przez prokuraturę. Obrońca domagał się uniewinnienia utrzymując, że były to koleżeńskie pożyczki.

Na poczet wyroku sąd zaliczył Agnieszce D. 13 miesięcy, które spędziła w areszcie. Nakazał też zapłatę 1,5 tys. zł grzywny i naprawienie szkód wyrządzonych ponad 20 osobom, z których wiele było oskarżycielami posiłkowymi. Wyrok jest prawomocny, przysługuje od niego jedynie kasacja do Sądu Najwyższego.

Pokrzywdzone nauczycielki mocno przeżywały orzeczenie. - Gdybyśmy się nie bały, nikt nie zaciągnąłby dla niej pożyczki. Czekamy aż trafi do więzienia, bo śmieje nam się w twarz - mówi jedna z kobiet.

Poszkodowani, mimo korzystnych wyroków sądu cywilnego, wciąż są obciążeni niespłaconymi kredytami, od których rosną karne odsetki. Część zobowiązań może być pokryta z licytacji domu byłej dyrektorki.

Sąd skazał też na karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata Wiesławę W., matkę byłej dyrektorki. Prokuratura oskarżyła ją o nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki