Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz korzystały ze stoków mimo obostrzeń? Nie miały licencji PZN? Wpisano je dopiero po interwencji?

OPRAC.: redakcja
Serwis TVN24 poinformował, że dzieci byłej wicepremier i ministry przedsiębiorczy oraz rozwoju w dwóch rządach Mateusza Morawieckiego pomimo zakazów jeździły po stokach szkółki narciarskiej, przeznaczonych dla zawodowców. Jak ustalili reporterzy TVN24 dzieci nie posiadały potrzebnych licencji Polskiego Związku Narciarskiego, które są do tego konieczne. Ich zdaniem dopisano je do listy dopiero po interwencji dziennikarzy. Do listy tej odręcznie miała zostać dopisana również sama Jadwiga Emilewicz. Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
Serwis TVN24 poinformował, że dzieci byłej wicepremier i ministry przedsiębiorczy oraz rozwoju w dwóch rządach Mateusza Morawieckiego pomimo zakazów jeździły po stokach szkółki narciarskiej, przeznaczonych dla zawodowców. Jak ustalili reporterzy TVN24 dzieci nie posiadały potrzebnych licencji Polskiego Związku Narciarskiego, które są do tego konieczne. Ich zdaniem dopisano je do listy dopiero po interwencji dziennikarzy. Do listy tej odręcznie miała zostać dopisana również sama Jadwiga Emilewicz. Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę „w prawo", lub skorzystaj z niej na klawiaturze komputera.
Serwis TVN24 poinformował, że dzieci byłej wicepremier i ministry przedsiębiorczy oraz rozwoju w dwóch rządach Mateusza Morawieckiego pomimo zakazów jeździły po stokach szkółki narciarskiej, przeznaczonych dla zawodowców. Jak ustalili reporterzy TVN24 dzieci nie posiadały potrzebnych licencji Polskiego Związku Narciarskiego, które są do tego konieczne. Ich zdaniem dopisano je do listy dopiero po interwencji dziennikarzy. Do listy tej odręcznie miała zostać dopisana również sama Jadwiga Emilewicz.

Dzieci byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz korzystały ze stoków mimo obostrzeń?

Serwis TVN24 poinformował, że dzieci byłej wicepremier i ministry przedsiębiorczy oraz rozwoju w dwóch rządach Mateusza Morawieckiego pomimo zakazów jeździły po stokach szkółki narciarskiej, przeznaczonych dla zawodowców. Jak ustalili reporterzy TVN24 dzieci nie posiadały potrzebnych licencji Polskiego Związku Narciarskiego, które są do tego konieczne. Ich zdaniem dopisano je do listy dopiero po interwencji dziennikarzy. Do listy tej odręcznie miała zostać dopisana również sama Jadwiga Emilewicz.

„Suche pod Poroninem w powiecie tatrzańskim, wtorek, 5 stycznia. Minęła godzina 8. Na niewielkim stoku "U Jędrola" od 10 minut trwa trening zakopiańskiej szkółki narciarskiej. Na parking wjeżdża srebrna skoda na warszawskich numerach rejestracyjnych. Z samochodu wysiada Jadwiga Emilewicz w narciarskim stroju i kasku na głowie, jej mąż Marcin oraz trzech synów, którzy nieśpiesznie wyjmują z bagażnika sprzęt narciarski.
Jak to możliwe, skoro stoki są zamknięte w związku z wprowadzonymi przez rząd obostrzeniami?” - piszą reporterzy TVN.

Nie miały licencji PZN?

Jak się okazuje niedługo później, trzech synów byłej wicepremier rozpoczyna regularny trening, choć zdaniem reporterów TVN, ani tego, ani następnego dnia żaden z nich nie posiada licencji Polskiego Związku Narciarskiego.

„Fakt posiadania aktywnej (lub nieaktywnej) licencji można sprawdzić w wyszukiwarce na stronie PZN. Są tam zarówno młodzi, początkujący zawodnicy, jak i największe gwiazdy, jak Kamil Stoch (aktywna licencja numer 0109) czy Adam Małysz (nieaktywna licencja numer 0016). Emilewiczowie? Nie ma. Sprawdzam to kilkukrotnie w poniedziałek, 4 stycznia i we wtorek, 5 stycznia. Po wpisaniu nazwiska nie wyświetla się żaden wynik, co oznacza, że żaden z synów Jadwigi Emilewicz jeszcze tydzień temu nie miał aktualnej licencji PZN”. Można przeczytać dalej.

Ich licencje pojawiają się dopiero 7 stycznia, po – jak uważają reporterzy TVN24 ich interwencji.
Do sprawy odnosi się również sama zainteresowana.

„Synowie od lat trenują narciarstwo, od lat startują też w Młodzieżowym Pucharze Polski
. Środkowy syn dwa lata temu zdobył w swojej kategorii wiekowej - Narciarski Puchar Mazowsza, najstarszy startował w Młodzieżowym Pucharze Polski. Nie wiem czemu nie ma ich na liście. Po startach - wszyscy mieli licencję. Dziękuję za zwrócenie uwagi" – napisała reporterom była ministra.

Dziś na swym profilu społecznościowym zamieściła oświadczenie.

W nawiązaniu do materiału TVN24, który dzisiaj został opublikowany, chciałam sprostować podane informację.
Synowie od 6 roku życia są członkami klubów narciarskich i uczestniczą w zgrupowaniach i zawodach. Najstarszy syn od 2011 był członkiem krakowskiego Klubu Narciarskiego Slalom, później klubu Yeti. W klubie tym od 2014 jeździł także drugi syn. Co roku przygotowania do zawodów oraz treningi z krakowskimi klubami odbywały się od ostatnich weekendów listopada do marca. Dzieci wyjeżdżały wcześnie rano w soboty i wracały po zamknięciu stoków. Trenowały w Suchem, na Rusińskim Wierchu, w Czarnej Górze czy Jurgowie. Brały udział w zawodach organizowanych przez MOZN (Małopolski Okręgowy Związek Narciarski) w styczniu 2015 w Lubomierzu oraz w lutym 2016 w Suchem. Dodatkowo podczas sezonów uczestniczyli w zawodach narciarskich organizowanych dla klubu Slalom przez licencjonowany przez PZN krakowski klub Lider. Po przeprowadzce do Warszawy wszyscy synowie stali się członkami WTS Deski, gdzie kontynuują trenowanie narciarstwa alpejskiego. Najstarszy syn od 2017 r. posiada licencję nr 01115. Od 2019 ma stopień demonstratora szkolnego PZN. Starsi synowie brali udział w zawodach Młodzieżowego Pucharu Polski oraz Narciarskiego Pucharu Mazowsza w Suchem 14-17/12/2017, Czarnej Górze 2-7/01/2018, Jurgowie 8-11/03/2018 oraz w Rytrze i Białce Tatrzańskiej 15-20/03/2018.
Młodsi synowie posiadają licencje o numerach odpowiednio 02367, 02368.
Najmłodszy syn, który ma 8 lat, będzie uczestniczył w zawodach organizowanych przez PZN po raz pierwszy w tym roku. W ubiegłych latach uczestniczył w zawodach klubowych, a na nartach jeździ od 3 roku życia.

Ponieważ WTS Deski w tym roku nie zorganizował zgrupowania przed zawodami i olimpiadą młodzieżową chłopcy uczestniczyli od 2 do 6 stycznia w Suchem w zgrupowaniu prowadzonym przez szkołę narciarską Ptak-Team.Pl prowadzoną przez Pana Bartłomieja Ptaka, trenera II kl. w narciarstwie. Codziennie od 8:00-10:00 mieli trening na slalomie gigancie, a od 10:30-12:30 na slalomie specjalnym. Ponieważ młodsi nie jeżdżą slalomu specjalnego, od 11:00-13:00 kontynuowali jazdę na tym samym stoku, także slalom gigant, z klubem Sporteum.
Aby uczestniczyć w zgrupowaniu musieli być tam skierowani - stąd ich obecność na skierowaniu wystawionym przez WOZN.
W Suchem mieszkaliśmy u rodziny, do której od lat jeździmy. Ciocia po śmierci męża 7 lat temu nie wynajmuje pokoi. Przyjmuje tylko rodzinę.

Wraz z mężem chodziliśmy w czasie treningów synów na skiturach - między innymi w Suchem, Małem Cichem - poza granicą stoków narciarskich wyznaczoną przez ogrodzenia. Nie naruszyliśmy rozporządzenia o zamknięciu stoków. Nie wiem dlaczego moje nazwisko - dopisane przez kogoś odręcznie, w przeciwieństwie do wydrukowanych nazwisk zawodników, w tym moich synów, znalazło się na liście. Nie trenowałam i nie korzystałam w żaden sposób ze stoku.

Swoje oświadczenie Pani wicepremier kończy:

„Wszyscy ponosimy koszty działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Uważam, że decyzje rządu są słuszne i w pełni się im podporządkowuję. Żadnym swoim działaniem nie lekceważę apeli rządu, ani tym bardziej rządowych rozporządzeń. Jeszcze raz podkreślam, że moi synowie trenują narciarstwo alpejskie i przebywali na szkoleniu przygotowującym do zawodów. Jako rodzic i ich opiekun byłam tam z nimi, ale w żaden sposób nie naruszyłam rządowych wytycznych”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki