Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci jadą na wakacje. Same! Bać się czy nie?

Justyna Krzyśków
123rf
Świadectwa już rozdane, nadszedł więc czas, by uczniowie wyjechali na kolonie i obozy. Dla wielu rodziców zgoda na samodzielny wyjazd dziecka to ogromna trauma. Straszą ich wizje lejącego się strumieniem alkoholu, zażywania narkotyków i niekoniecznie bezpiecznych doświadczeń seksualnych.

O co więc warto zadbać, żeby nasza pociecha wróciła bezpieczna i zadowolona z wypoczynku? Przed wyborem odpowiedniego obozu czy kolonii, sprawdźmy na początek, czy spełniają one niezbędne wymogi formalne. Organizator wyjazdu musi mieć zaświadczenia o wpisie do Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych, co gwarantuje nam, że dziecko trafi w dobre ręce. Konieczna jest też gwarancja opieki medycznej. Sprawdźmy, czy ośrodek, do którego jadą nasze dzieci, spełnia wymogi sanepidu oraz czy naszą pociechą zajmą się wykwalifikowani wychowawcy. Dodatkową pewność da sprawdzenie, czy kolonię zgłoszono do Systemu Rejestracji Zgłoszeń Wypoczynku, bo wtedy wyjazd podlega kontroli zewnętrznej.

To, że uspokojony będzie rodzic, nie oznacza, że spokojne będzie też samo dziecko, zwłaszcza gdy samo wyrusza w świat po raz pierwszy. Magdalena Bałdyga, wychowawczyni kolonijna z wieloletnim stażem, wie, co robić.

- Ważna jest rozmowa rodziców z dziećmi. Trzeba je przygotować na to, co je czeka. Powinny wiedzieć, że łóżka trzeba ścielić codziennie i codziennie brać kąpiel, że muszą przestrzegać regulaminu kolonii, a o każdym problemie informować wychowawców, którzy są za nich odpowiedzialni i zastępują im rodziców - wyjaśnia Bałdyga.

Czasem samodzielny wyjazd może okazać się dla dziecka prawdziwą traumą. Oto jak Krzysztof Respondek z kabaretu Rak wspomina swój wyjazd.

- To było w 8. klasie podstawówki i wyjechałem pierwszy raz sam na kolonie. Cały czas płakałem, tęskniłem i pisałem listy do mamy, żeby zabrała mnie do domu. Jeszcze długo później nie chciałem słyszeć o żadnych samodzielnych wypadach - śmieje się Respondek.

SŁONECZNE STRONY - ZOBACZ WAKACYJNY SERWIS SPECJALNY DZ

Ufaj dziecku, ale również kontroluj

Z dr Anną Watołą, pedagogiem z Uniwersytetu Śląskiego, rozmawia Justyna Krzyśków
Jak powinniśmy przygo-tować nasze dziecko do pierwszych samodzielnych wakacji?
Przede wszystkim rozmawiajmy z dzieckiem, ale bez moralizatorskiego tonu. Młodzież szybko go wyczuwa i odbiera jako atak na siebie. Rolą rodzica jest ostrzec dziecko przed zagrożeniami, jakie stwarzają alkohol, narkotyki czy przygodny seks. Uczmy jednak bardziej zapobiegania niż leczenia skutków.

Kiedy dziecko jest gotowe na wyjazd bez opieki rodziców?
Dojrzałość naszego dziecka zaczyna się w tym momencie, w którym pojawia się odpowiedzialność w stosunku do samego siebie i do swojego otoczenia. Nastolatek, który wyjeżdża, musi w dużej mierze znać zagrożenia związane z samodzielnym wyjazdem i wiedzieć, jak może im zapobiec. Postarajmy się ustalić z naszą pociechą zasady, które sprawią, że nie będziemy się martwić, ale nie popadniemy też w obsesję przesadnej kontroli.


*Burze szaleją nad Śląskiem. Idą kolejne. Zobacz zdjęcia
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dzieci jadą na wakacje. Same! Bać się czy nie? - Dziennik Zachodni

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki