Chińskie papierosy dla dzieci sprowadziła jedna z kołobrzeskich hurtowni. W opakowaniu znajdują się dwa papierosy, które niczym nie różnią się od "dorosłej" wersji. I są równie groźne.
- Produkt stwarzał zagrożenie ze względu na możliwość wdychania przez dziecko pyłu, imitującego dym papierosowy - uznali specjaliści z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i nakazali jego wycofanie. - Konsekwencją może być alergia, a nawet uszkodzenie układu oddechowego dziecka.
Tymczasem pracownicy hurtowni lekceważą zagrożenie. - Papierosy mogą zaszkodzić dzieciom z astmą i alergią, gdyż dym zawiera śladowe ilości pierwiastków, np. siarki - mówi pracownik hurtowni. - Ale według badań ilość tych pierwiastków jest zgodna z normą.
Zdaniem specjalistów, nawet gdyby papierosy były bezpieczne, to dzieci nie powinny się nimi bawić. - Dzieci w wieku czterech lat kopiują zachowanie dorosłych, w formie zabawy - tłumaczy Beata Wasilewska, łódzka psycholog. - Wiadomo, że papierosy są szkodliwe, nie należy więc ich popularyzować wśród dzieci. Poprzez zabawę nimi maluchy przywiązują się do takiej formy zachowania, więc istnieje prawdopodobieństwo, że jako nastolatki zaczną palić.
W sklepach nie brakuje innych szokujących zabawek. Aż dziw bierze, że ktoś wpuścił je na rynek. Należą do nich: jednorożec mściciel, którego rogiem można przekłuwać różne przedmioty, rekin ludojad, z którego pyska zwisają szczątki ludzkie, lalki z dość wiernie odtworzonymi szczegółami anatomicznymi oraz porozbijane samochodziki.
Anna Wakulak, naczelna branżowego czasopisma" Świat Zabawek", jest przekonana, że dziwne akcesoria dla dzieci sprowadzają małe firmy, które stawiają na tanie, chińskie produkty, często bez atestów. - Poważni hurtownicy czy producenci nie pozwolą sobie na taką wpadkę - zastrzega Wakulak. - W sprzedaży są np. pistolety dla dzieci, choć jest to zabronione. Popularnością cieszą się pistolety na strzałki. Groźne i niestosowne są kosmetyki dla dziewczynek, różnego rodzaju malowidła, które mogą uczulać.
Beata Wasilewska przestrzega przed takimi zabawkami. - Starsze dzieci poznają życie drogą eksperymentu. Najpierw nadzieją plastikową żabę na plastikowego jednorożca, a następnie będą chciały dowiedzieć się, co stałoby się z żywym zwierzęciem i mogą zrobić mu krzywdę - zaznacza. - Niestety, sprzedaje się to, co jest prowokujące.
Wasilewska nie ma wątpliwości, że to dorośli odpowiedzialni są za to, czym bawią się ich dzieci, a czasami kierują się niezrealizowanymi pragnieniami ze swojego dzieciństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?