Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko zmarło w szpitalu. Lekarz podał zły lek, ale dalej pracuje

Agnieszka Jasińska
Dziecko zapadło w śpiączkę, było sztucznie utrzymywane przy życiu. Nie przeżyło
Dziecko zapadło w śpiączkę, było sztucznie utrzymywane przy życiu. Nie przeżyło Jakub Pokora
W szpitalu im. Konopnickiej przy ul. Spornej mogło dojść do przestępstwa. Sprawę niewłaściwego podania leku choremu dziecku bada prokuratura. Do zdarzenia doszło dziewięć miesięcy temu, dziecko zmarło, ale lekarz, który przeprowadzał zabieg wciąż pracuje w szpitalu. Rodzice dziecka mają o to żal.

- Moim zdaniem w sytuacji, kiedy dochodzi do ewidentnego błędu medycznego nie powinno być sytuacji, że lekarz wciąż wykonuje swoje obowiązki w szpitalu - mówi mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz, która reprezentuje rodziców dziecka. - Skoro szpital sam zdecydował się na skierowanie sprawy do prokuratury, nie wiem dlaczego nie podjął kroków dyscyplinarnych w stosunku do lekarza.

Sprawa dotyczy jednego z bliźniąt - noworodków. Opisaliśmy tę historię na początku kwietnia ubiegłego roku. Dzieci były chore na białaczkę. Trafiły na leczenie do szpitala im. M. Konopnickiej. Podczas zabiegu jednemu z chłopczyków lekarz zamiast podać lek dożylnie, podał go do kanału rdzenia kręgowego.

Później próbowano lek odciągnąć, przepłukiwano rdzeń, to był bardzo ryzykowny i bolesny zabieg. Maleństwo zapadło w śpiączkę, było sztucznie utrzymywane przy życiu.

Jego stan był bardzo ciężki, dziecko zostało sparaliżowane. Obok cały czas leżał drugi bliźniak, ponieważ dzięki temu były większe szanse na przeżycie dla malucha w śpiączce. Niestety nie udało się uratować dziecka. Noworodek zmarł. Jego brat bliźniak na szczęście przeżył.

Po zdarzeniu dyrekcja szpitala przy ul. Spornej złożyła do Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa podczas zabiegu u noworodka. Przesłuchani zostali m.in. rodzice, personel medyczny i dyrekcja szpitala. Chociaż minęło już 9 miesięcy, sprawa wciąż jest w toku.

- Materiał dowodowy został zebrany. Teraz czekamy na opinię biegłych - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Nie mamy możliwości zawieszenia lekarza, jeśli nie ma jeszcze postawionych zarzutów. Czekamy na ustalenia prokuratury - dodaje dr n. med. Zbigniew Jankowski, zastępca dyrektora naczelnego ds. lecznictwa szpitala im. Konopnickiej.

Mecenas Wentlandt-Walkiewicz dodaje, że nie rozumie dlaczego prokuratura tak długo czeka na opinię biegłych w sprawie śmierci noworodka. - Wystąpiliśmy również do sądu o odszkodowanie za błąd podczas zabiegu. I w tym przypadku już jest gotowa opinia biegłych, która mówi o wręcz książkowym błędzie medycznym podczas zabiegu - mówi mecenas.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki