Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki Bogu już piątek

Michał Lenarciński
Takie sytuacje powinny trwać wiecznie...
Takie sytuacje powinny trwać wiecznie... fot. 123RF
Moja rodzina uwielbia piątki. Kończą wcześniej pracę (zwykle nie zajmuje im więcej czasu jak do godz. 13) i opuszczają upalne miasto. Oszukują samych siebie i cieszą się na cztery dni wolnego, bo przecież prawie wolny jest już piątek, zupełnie wolne sobota i niedziela oraz kawałek poniedziałku, bo do miasta wracają "lekko" przed południem.

Strasznie im zazdroszczę, bowiem z ich wyliczeń wynika, że mają cztery wolne dni w tygodniu, i że pracują tylko trzy dni. Wszak piątek i poniedziałek się nie liczą.

Robi to na mnie ogromne wrażenie, ponieważ przeważnie pracuję nie tylko w piątek do późna, ale także część soboty i w niedzielę. Naturalnie sam tego chciałem i nie narzekam. W głębi duszy marzę jednak o wielkim lenistwie, ale nie oszukuję się jak moja rodzina. Ja marzę radykalnie: nie jedenaście miesięcy pracy i miesiąc urlopu, a odwrotnie. Oczywiście podczas tego jednego miesiąca pracy w roku, praca wyłącznie w soboty i niedziele, pozostałe dni wolne. Pensji naturalnie w ciągu roku przynajmniej czternaście. Czy nie byłoby doskonale?

Upał podziałał mi na rozum? Bynajmniej. Miałem tylko chęć - może trochę przewrotnie i bałamutnie - wykazać, że powiedzenie "Dzięki Bogu już piątek" pasuje do każdej sytuacji. I tej, w której wolne mamy tylko weekendy, i tej, w której tylko w weekendy pracujemy. Taka już nasza natura ludzka...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki