Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczynka zaczęła się topić. Rodzeństwo chciało ją ratować. Siedem lat po tragedii w Trębaczewie. Zginęła czwórka dzieci

Na dzikim kąpielisku w Trębaczewie doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polska. Czwórka dzieci utonęła w rzece Warcie. Najmłodsze z nich miało 7 lat. Niestety, jak pokazują statystyki Polacy nadal nie są ostrożni nad wodą.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Na dzikim kąpielisku w Trębaczewie doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polska. Czwórka dzieci utonęła w rzece Warcie. Najmłodsze z nich miało 7 lat. Niestety, jak pokazują statystyki Polacy nadal nie są ostrożni nad wodą.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Daniel Sibiak
Dokładnie 7 lat temu, 6 sierpnia 2013 roku na dzikim kąpielisku w Trębaczewie doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polska. Czwórka dzieci utonęła w rzece Warcie. Najmłodsze z nich miało 7 lat. Niestety, jak pokazują statystyki Polacy nadal nie są ostrożni nad wodą.

Relaks zmienił się w koszmar

Wtorek 6 sierpnia 2013 roku. Na dzikie kąpielisko w Trębaczewie wybrała się matka z piątką dzieci w towarzystwie Asystentki Rodziny z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Działoszynie. Relaks nad wodą zmienił się tego dnia w koszmar, o którym mówiła cała Polska.

Około godz. 15 nurt rzeki porwał czwórkę kąpiących się dzieci. Na miejsce zadysponowano strażaków, w tym specjalną jednostkę wodno-nurkową. W poszukiwaniach dzieci udział brali tez policjanci. Wykorzystano nawet śmigłowiec. Pierwsze tragiczne wieści dotarły jeszcze tego samego dnia.

Kilkanaście minut po godz. 16 z wody wyłowiono dwójkę dzieci. Pierwszą ofiarą rzeki stała się 7-letnia Ania, którą nie żyła już w momencie wyłowienia. Mimo reanimacji zmarł tez 15-letni Andrzej. Około godz. 18 dzięki użyciu śmigłowca udało się zlokalizować 11-letnią Kasię. Niestety nie udało się przywrócić czynności życiowych dziewczynki.

Po dwóch dniach odnaleziono także zwłoki 14-letniego Mieczysława. W gminie Działoszyn ogłoszono dwudniową żałobę. Sprawą zajęły się też organy ścigania.

- Nigdy nie skrzywdziłam żadnego człowieka, nikomu złego słowa nie powiedziałam. Ciągle zadaję sobie pytanie: dlaczego ja? Dlaczego to mnie się musiało przytrafić? Bardzo kochałam swoje dzieci, wszystko bym dla nich zrobiła - mówiła później w sądzie Beata B., matka dzieci, która wraz z asystentką rodziny odpowiadała za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Z kąpieliska od dawna korzystało wiele osób, choć obowiązywał tam zakaz wchodzenia do wody. Z pozoru wydaje się być tam bezpiecznie. Jednak rodzeństwo z Trębaczewa oddaliło się od brzegu i znalazło w miejscu, gdzie jest głębiej, a nurt silniejszy. Gdy jedna z dziewczynek zaczęła się topić, pozostałe dzieci ruszyły jej na ratunek. Żadne nie potrafiło jednak pływać.

Pogrzeb czwórki dzieci odbył się w sobotę 10 sierpnia. Rodzeństwo żegnała cała wieś.

Proces sądowy w sprawie utonięcia dzieci rozpoczął się rok po tragedii. W sprawie zeznawało ponad 30 świadków i biegli.

Wyrok zapadł we wrześniu 2015 r. Asystentka rodziny Ilona B. została skazana na 10 miesięcy więzienia. Matka tragicznie zmarłych dzieci, usłyszała wyrok 8 miesięcy ograniczenia wolności. Kary wobec obu oskarżonych sąd warunkowo zawiesił na okres dwóch lat próby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki