Dzisiaj zacznie się nasz wielki mundial

Od lat gospodarze są uprzywilejowani w siatkarskich imprezach i... nie widzę nic przeciwko temu. Wiadomo, że siatkówka - oczywiście poza Polską - nie jest sportem szczególnie popularnym. Odpadnięcie np. Włochów cztery lata temu w pierwszej fazie zabiłoby te mistrzostwa, choć tam akurat była już duża przesada, bo przecież najsilniejszym rywalem włoskiej drużyny do półfinału byli Niemcy.

Tegoroczny system aż tak bardzo gospodarzom sprzyjać nie będzie, a właściwie tylko skład pierwszej grupy daje nam (prawie) gwarancję wyjścia do dalszych gier. Choć i tak rywali będziemy mieli poważnych, bo przecież już wiadomo, że w grupie zmierzymy się z Argentyną i Serbią.

Pewnie wiecie, że część siatkarskiego "losowania" to raczej "ustawianie". Zespoły ustawiane są w grupach na podstawie rankingu FIVB, przy czym gospodarz trafia na pierwsze miejsce, czyli jest traktowany jak najlepsza drużyna świata. Na tym jednak ukłony dla gospodarza imprezy się kończą.

Muszę przyznać, że nie mogę się już doczekać wrześniowych mistrzostw, bo - tego można być pewnym - będzie to impreza fantastycznie zorganizowana, a wszystkie ewentualne braki i tak przykryją znakomici polscy kibice. W trakcie swojej przygody ze sportem brałem udział w wielu największych turniejach - czy to igrzyskach olimpijskich, czy mistrzostwach świata i Europy.

I nigdzie nie było tak dobrze, jak podczas imprez organizowanych w Polsce. Czasem mam wrażenie, że my siatkarze jesteśmy wyjątkowymi szczęśliwcami, bo nas kibice rzeczywiście kochają. Ileż razy zdarzało się, że reprezentacja zawodziła w ważnych momentach, a mimo to fani zawsze z nią byli. To jest coś, czego chyba nigdy do końca nie zrozumiem.

Mam nadzieję, że tak, jak dzisiejsze losowanie, tak cały turniej będzie dla nas szczęśliwy. Bo medal mistrzostw świata jest czymś, czego nasz sport bardzo potrzebuje.

CZYTAJ TEŻ: Michał Bąkiewicz wystartuje z list SLD w wyborach do europarlamentu 2014