Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziury w łódzkich ulicach popularne na Facebooku

Agnieszka Magnuszewska
Takich zdjęć w internecie będzie przybywać.
Takich zdjęć w internecie będzie przybywać. Czytelnik
Jesteś rowerzystą jeżdżącym po chodniku lub w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz? Uważaj, bo zobaczysz swoje zdjęcie na Facebooku obok fotek ogromnych wyrw i drogowych absurdów. Zamieszczą je członkowie grupy "Łódzkie drogi", których z tygodnia na tydzień przybywa.

Przez półtora miesiąca do grupy założonej przez łódzkiego logistyka Krzysztofa Komorowskiego dołączyły 153 osoby.

- Jedni zbierają znaczki, a ja zdjęcia ogromnych dziur w jezdniach, źle prowadzonych robót drogowych i ulic, które już dawno powinny zostać wyremontowane. To moja pasja - mówi Krzysztof Komorowski. - Chcę pokazać, że władze Łodzi, które chwalą się dużymi inwestycjami, nie dbają o bieżący stan dróg.

Sporo uwag członkowie grupy mają do prowadzonych remontów. Nie tylko ich planowania, ale też jakości robót. Takim przykładem jest łódzka ul. Gościniec, gdzie w grudniu ubiegłego roku rozpoczęto usuwanie warstwy asfaltu. Komorowski podkreśla, że roboty przerwano na zimę i chociaż jest połowa czerwca, prace utknęły w martwym punkcie. Na remontowanej ul. Kusocińskiego sfrezowano tylko asfalt, nie wymieniając podbudowy jezdni.

- Nowy asfalt za kilka lat jak zwykle zacznie pękać - przewiduje Komorowski. A skąd zdjęcia rowerzystów łamiących przepisy na "Łódzkich drogach"? Stąd, że są ważną grupą wpływającą na opinię drogowców i władz miasta.

- Naciskają na budowę kolejnych dróg rowerowych, twierdząc, że są źle traktowani przez kierowców. Ale wielu z nich nie zna przepisów drogowych - podkreśla Komorowski. - Kiedyś każde dziecko w podstawówce zdawało egzamin na kartę rowerową i powinno to zostać przywrócone.

Na Facebooku można obejrzeć, jak rowerzyści jeżdżą po rozkopanej Piotrkowskiej pomimo zakazu albo po tej części chodnika na al. Kościuszki, na którą jednoślady nie mają wstępu. I chociaż rowerzyści pewnie życzyliby sobie w rewanżu zdjęć kierowców łamiących przepisy, to na "Łódzkich drogach" raczej ich nie będzie. Powód?

- Tym zajmuje się inny łódzki pasjonat, który śledzi kierowców rozmawiających przez telefon czy lekceważących czerwone światło - wyjaśnia logistyk.

Grupa jest otwarta, więc każdy może się do niej przyłączyć. Komorowski jest przekonany, że zamieszczając zdjęcia czy filmy drogowych wpadek można pokazać, co warto zmienić w Łodzi. - Będziemy prezentować buble drogowe Łodzi - zapewnia Komorowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dziury w łódzkich ulicach popularne na Facebooku - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki