- Latem problem był mniej odczuwalny, bo późno zapadał zmrok - mówi Katarzyna Wójcik, mieszkanka Widzewa, która pokonuje mało widoczną zebrę, gdy wraca z pracy. Przejście prowadzi bowiem na przystanek tramwajowy. - Jesienią, gdy wcześniej robi się ciemno, strach tędy przechodzić...
Brak oświetlenia odczuwają także kierowcy, którzy wjeżdżając na wiadukt, niewiele widzą.
Zapytaliśmy Tomasza Andrzejewskiego, rzecznika prasowego Zarządu Dróg i Transportu, dlaczego wyłączono prąd w tym niebezpiecznym miejscu (przypominamy, że w 2015 roku na wiadukcie zginęła kobieta).
- To awaria oświetlenia. W najbliższych dniach będzie usunięta. Jest to poważniejsza awaria instalacji. Stąd nie działa dłuższy czas. - zapewnia rzecznik Andrzejewski.
Oby energetycy zdążyli, zanim dojdzie do tragedii.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?