Egzaminatorzy ze związku zawodowego Solidarność'80 w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi obawiają się o swoje zdrowie. Jest pandemia COVID-19, a ministerstwo infrastruktury chce doprowadzić do... zwiększenia liczby egzaminów na prawo jazdy. "Minister chce wprowadzić przepisy, które zwiększą ryzyko zakażenia wśród egzaminatorów".
Przejdź do galerii zdjęć
Nie rozumiemy dlaczego w sytuacji gdy Pan Premier wprowadza przepisy ograniczające kontakt urzędników z petentami, minister infrastruktury postępuje odwrotnie w przypadku ośrodków egzaminowania i egzaminatorów. Nie rozumiemy dlaczego w okresie galopującej pandemii COVID-19 minister infrastruktury chce wprowadzić przepisy, które zwiększają możliwość zarażenia się przez egzaminatorów - brzmi fragment listu do premiera Mateusza Morawieckiego (PiS)
Autorem jest Radosław Banaszkiewicz, szef Sildarność'80 w WORD Łódź i jednocześnie przewodniczący Komisji Międzyzakładowej, stąd reprezentuje także stanowisko jedenastu innych ośrodków w kraju. O co idzie egzaminatorom? Otóż minister infrastruktury konsultuje właśnie zmianę rozporządzenia, która wchodząc w życie otworzy możliwość wyegzekwowania przez dyrektorów WORDów przeprowadzania przez jednego egzaminatora nawet kilkunastu egzaminów w ciągu jednego dnia. I to w czasie pandemii COVID-19.
Ministerstwo chce zwiększyć przepustowość WORDów "uelastycznić warunki", co pozwoli "rozwiązać problemy w przypadku braków kadrowych . Dziś egzaminator nie może przeprowadzić więcej niż dziewięć do dziesięciu egzaminów dziennie.
- Ewidentnie chodzi o przerobienie ośrodków na maszynki do zarabiania pieniędzy - mówi nam Banaszkiewicz. - Egzaminy mają swoje ścisłe reguły, zwiększenie ich ilości nie dość, że podwyższa ryzyko zachorowania na COVID-19, to tak naprawdę nie przynosi niczego korzystnego ani egzaminatorowi, ani zdającemu, bo przyczyni się do spadku jakości egzaminów, a zatem i bezpieczeństwa jazdy nowych kierowców.