1/22
O Michale Misiaku mówi dziś cała Polska. Wcześniej też było...
fot. Krzysztof Szymczak

O Michale Misiaku mówi dziś cała Polska. Wcześniej też było o nim głośno. Choćby wtedy, gdy z grupą parafian modlił się przed wejściem do sklepu z dopalaczami. Teraz powodem jest ekskomunika... Nie może nosić stroju duchownego, odprawiać mszy świętych ani udzielać sakramentów...

Informacja o ekskomunice ks. Michała Misiaka jednych zszokowała, inni tylko kiwali głową, mówiąc, że to musiało się wydarzyć. Kilka lat temu został jednym z trzech bohaterów książki Michała Bondyra „Ksiądz też człowiek”. Opowiedział w niej o sobie.

Urodził się w 1981 roku w Tomaszowie Mazowieckim w bardzo religijnej rodzinie. Tata pracował w jednej z tomaszowskich fabryk, mama zajmowała się wychowaniem czwórki dzieci. Z czasem jego rodzice stali się diecezjalnymi liderami „Domowego Kościoła”, a jedna z sióstr wstąpiła do zakonu. Michał był nieśmiałym chłopcem, został ministrantem.

- Od dzieciństwa nie miałem sekundy wątpliwości, że moją drogą jest kapłaństwo - zapewnia w książce ks. Misiak. Niedawno w filmie umieszczonym na swoim profilu na Facebooku, w których wyjaśnia to, co się wydarzyło ostatnio w jego życiu, opowiada, że powołanie poczuł, gdy miał 10 lat. Wtedy przemówił do niego Bóg. Poprosił, by pomógł pewnej staruszce. Pobiegł do niej i to zrobił.

Czytaj na kolejnym slajdzie



2/22
- Od dzieciństwa nie miałem sekundy wątpliwości, że moją...
fot. Krzysztof Szymczak

- Od dzieciństwa nie miałem sekundy wątpliwości, że moją drogą jest kapłaństwo - zapewnia w książce ks. Misiak. Niedawno w filmie umieszczonym na swoim profilu na Facebooku, w których wyjaśnia to, co się wydarzyło ostatnio w jego życiu, opowiada, że powołanie poczuł, gdy miał 10 lat. Wtedy przemówił do niego Bóg. Poprosił, by pomógł pewnej staruszce. Pobiegł do niej i to zrobił.

W książce opowiada, że zanim wstąpił do seminarium, „bujnęło” go na lewo. Wsiąknął w klimaty punkowe. Nosił dłuższe włosy, czarną czapeczkę z wojskowym orzełkiem, czerwone spodnie z antyfaszystowskimi naszywkami i łańcuchem.

Tłumaczył między innymi, że lubił być wyrazisty. Uczył się wtedy w technikum. Zaczął mieć kłopoty z nauką, na półrocze dostał kilka jedynek. Nadal jednak był ministrantem, animatorem na Oazie, odnawiał systematycznie śluby abstynenckie.

W końcu z punkowca stał się... narodowcem.

- Był 1998 rok - opowiadał w książce „Ksiądz też człowiek”. - Surfując w internecie, natknąłem się na grafikę: Szczerbiec przeszywający unijną flagę. Poczułem jakąś niezwykłą dumę z tego, że jestem Polakiem.

Czytaj na kolejnym slajdzie

3/22
Tak jak zawsze u niego wszystko zadziało się szybko. Zamówił...
fot. Krzysztof Szymczak

Tak jak zawsze u niego wszystko zadziało się szybko. Zamówił książki z serii „Biblioteka Wszechpolaka”, potem zapisał się na kurs poświęcony wiedzy o Romanie Dmowskim. Tam spotkał narodowców z przekonania, ale też skinheadów i „kiboli”. Zaczął działać w Młodzieży Wszechpolskiej. Tak jak we wszystko, także w tę działalność bardzo się zaangażował. Już po dwóch latach zasiadał w Zarządzie Głównym Młodzieży Wszechpolskiej.

Jednak po pewnym czasie zmienił front. Wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. 12 lat temu przyjął święcenia kapłańskie. Księdzem też nie był konwencjonalnym. Niemal co roku zmieniał parafię. Pracował w Bełchatowie, Pabianicach, łódzkich parafiach św. Wojciecha , Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski na Radogoszczu, Przemieniania Pańskiego. Uchodził za niepokornego kapłana, sypiącego tysiącem pomysłów. Nie mieścił się w strukturach Kościoła, było mu zawsze „za ciasno”.

- Było mu trudno dostosować się do normalnej pracy wikariusza - tłumaczy jeden z łódzkich księży. - Takie niekonwencjonalne akcje są potrzebne. Ale nie można zapominać, że jest też codzienna, mozolna praca. Michałowi to nie bardzo leżało. On lubił błyszczeć.

Zmieniał parafie, ale też szokował pomysłami. Młodzież była nimi zachwycona, ale część kapłanów patrzyła na to zawsze z rezerwą. To ksiądz Michał wymyślił i organizował chrystoteki. Młodzież na tej dyskotece się bawiła, tańczyła, ale nie było alkoholu. Znalazło się za to miejsce na modlitwę, był też czas na rozmowę z księdzem lub spowiedź. By podziękować Bogu za wyleczenie z udaru wbiegł na Rysy. Potrzebował na to 2 godz. 37 minut. Jeden z kolegów ks. Michała opowiada historię, jaka wiele lat temu przydarzyła mu się w Tatrach.

Czytaj na kolejnym slajdzie

4/22
- Michał był już chyba młodym księdzem - wspomina. - Zboczył...
fot. Krzysztof Szymczak

- Michał był już chyba młodym księdzem - wspomina. - Zboczył ze szlaku i nie mógł znaleźć drogi. Musiał ratować go śmigłowiec. Za akcję miał zapłacić około 20 tysięcy zł. Nie miał tylu pieniędzy. Poszedł się pomodlić do kościoła. Tam spotkał księdza, który zauważył, że młody kapłan jest zmartwiony. Zapytał, co się stało. Okazało się, że może pomóc Michałowi... Michał nie musiał płacić.

Kiedy pracował jako wikariusz, spacerował wokół kościoła i czekał na ludzi, którzy przyjdą do niego do spowiedzi, będą chcieli z nim porozmawiać. Potem w każdy piątek wieczorem siadał na ławce przed Off Piotrkowska Center i oferował spowiedź. Biegał też maraton w sutannie. W Pabianicach walczył z dopalaczami za pomocą modlitwy. Z grupą parafian modlił się przed wejściem do sklepu oferującego te używki. Na Facebooku oferował tzw. egzorcyzm mniejszy, czyli kapłańskie błogosławieństwo. Poszedł też z kolędą do agencji towarzyskiej. Ostatnio mieszkał przy kościele łódzkich jezuitów i pracował jako streetworker. Chodził po ulicach i rozmawiał z potrzebującymi.

Pod koniec roku ubiegłego roku wyjechał do Jerozolimy. Pojechał tam na tzw. rok szabatowy. Arcybiskup Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, zezwolił ks. Misiakowi na taki urlop. Miał przemyśleć wiele spraw. Co się tam wydarzyło? Komunikat, jaki wydała łódzka kuria, był krótki. Informował, że ksiądz Misiak zaciągnął na siebie ekskomunikę. Została nałożona z mocy prawa, nie przez abp. Rysia czy papieża Franciszka. Kanon 1364 paragraf 1 Prawa Kanonicznego mówi o odstępstwie od wiary, heretyzmie lub schizmie...

Kilka dni temu na swoim profilu na Facebooku Michał Misiak zamieścił film. Tłumaczy, co się stało. Twierdzi, że od sześciu lat pisał do papieża i prosił o zwolnienie z celibatu. Odpowiedź jednak nie przychodziła.

Czytaj na kolejnych slajdach

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Rozpoczęły się uroczystości Triduum Paschalnego. Kardynał Ryś poświęcił oleje

NOWE
Rozpoczęły się uroczystości Triduum Paschalnego. Kardynał Ryś poświęcił oleje

Nocny wypadek w Aleksandrowie Łódzkim. Toyota zmiażdżona przez tira ZDJĘCIA

Nocny wypadek w Aleksandrowie Łódzkim. Toyota zmiażdżona przez tira ZDJĘCIA

Partnerka Marcina Hakiela mówi o chęci poznania Kasi Cichopek i różnicy wieku

Partnerka Marcina Hakiela mówi o chęci poznania Kasi Cichopek i różnicy wieku

Zobacz również

Grób Pański w Sanktuarium Matki Bożej Księżnej Sieradzkiej. Słowo potrafi ranić! FOTO

Grób Pański w Sanktuarium Matki Bożej Księżnej Sieradzkiej. Słowo potrafi ranić! FOTO

Rozpoczęły się uroczystości Triduum Paschalnego. Kardynał Ryś poświęcił oleje

Rozpoczęły się uroczystości Triduum Paschalnego. Kardynał Ryś poświęcił oleje