Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert finansowy: Wolimy spełnić swoje komercyjne potrzeby niż opłacić czynsz [WYWIAD]

rozm. Joanna Leszczyńska
Bogusław Półtorak
Bogusław Półtorak archiwum prywatne
Rozmowa z dr. Bogusławem Półtorakiem, ekspertem finansowym.

Prawie dziewięć tysięcy złotych zalega średnio mieszkaniec województwa łódzkiego za czynsz w spółdzielni mieszkaniowej. Nie sądzę, aby te zadłużenia wynikały wyłącznie z biedy...
Ja też nie. Cóż, jesteśmy jeszcze społeczeństwem aspirującym. Zasada "Zastaw się, a postaw się" ciągle obowiązuje. Mam wrażenie, że są ludzie, którzy wolą spełnić swoje komercyjne potrzeby niż opłacić świadczenia, w tym czynsz. Bywa też, że zaciągają na ten cel pożyczki. Często wysoko oprocentowane, z którymi potem sobie nie radzą. Polakom brakuje podstawowych umiejętności planowania finansowego.

Z sondażu OBOP wynika, że tylko 3 procent z nas decyduje się, by za pożyczone pieniądze pojechać na wakacje. To niewiele.
Myślę jednak, że więcej Polaków bierze pożyczki na sfinansowanie wyjazdów wakacyjnych, ale niechętnie się do tego przyznają. Sądzę tak, patrząc na dużą liczbę Polaków wyjeżdżających na wycieczki za granicę. Te osoby nie dostrzegają, że koszt tego wyjazdu rodzi konsekwencje finansowe, że brakuje im potem na bieżące, życiowe potrzeby. Potem narzeka się, że prąd jest za drogi, że czynsze są za wysokie, ale trudno się przyznać, że podjęło się złą decyzję finansową. No i zaczyna się zaleganie ze stałymi opłatami. Większość długów w Krajowym Rejestrze Długów, to niewielkie sumy i większość zadłużonych może wyjść z tego problemu, ale dopiero postraszeni przez windykatorów czy egzekucję decydują się na spłatę długu. W Polsce dochodzenie spłaty długów przez wierzyciela trwa około 3 lat, a na przykład we Włoszech 200 -300 dni. Niestety, część z nas ma poczucie bezkarności i próbuje finansować swoje zobowiązania takim wymuszonym długiem.

OBOP podaje także, że Polacy najbardziej zadłużają się na życie (36 procent), potem remont domu i mieszkania, sprzęt agd i rtv, a dopiero potem na samochód (17 procent). Mam wrażenie, że także te odpowiedzi nie są szczere, że znacznie więcej z nas zadłuża się, by kupić samochód...
Oczywiście, ale często taki kredytobiorca, zaciągając kredyt na samochód czy inne dobro o wyższej wartości, nie doszacowuje swoich możliwości finansowych i później nie jest w stanie zrealizować zobowiązań podstawowych, typu czynsz czy prąd. Wielu Polaków nie bierze pod uwagę realnych kosztów utrzymania samochodu, w tym paliwa, które są bardzo wysokie. Przyzwyczajamy się do pewnego poziomu życia. Chcemy go za wszelką cenę utrzymać, gdyż zrezygnowanie np. z samochodu byłoby dla nas degradacją społeczną i sięgamy po najprostsze rozwiązania, czyli zaciągamy krótkoterminowe drogie pożyczki, z których finansujemy bieżącą konsumpcję. To pierwszy krok do pętli zadłużenia.

Co Pan by doradził Polakom, by uchronili się od kłopotów finansowych?
Przede wszystkim trzeba planować swoje zakupy. Tymczasem Polacy, jeżeli chcą kupić jakiś sprzęt agd czy samochód robią to pod wpływem chwili i nie dokonują racjonalnych decyzji finansowych. Nie czytają dokładnie umów pożyczek czy kredytów, czyli niedoszacowują swoich kosztów. Osoby, które popadają w pętle długów, najczęściej nie są zadłużone w bankach, tylko poza nimi, gdzie padają ofiarą wysokich kosztów obsługi pożyczki. W banku krótkoterminowy kredyt kosztuje około 15-20 procent w skali roku. Podczas gdy szybkie, łatwo dostępne pożyczki poza bankiem dochodzą do kilkudziesięciu procent w skali roku, a nawet do 180 czy 200. Wystarczy kilka takich pożyczek, by gospodarstwo domowe znalazło się w pętli długów. Polacy pożyczają stosunkowo niewielkie kwoty, ale kumulowanie się takich niedużych pożyczek, przy dużych kosztach obsługi, powoduje, że ludzie wpadają w kłopoty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki