Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga rugby: Budo 2011 - Ogniwo Sopot, czyli starcie potęg w Aleksandrowie Łódzkim

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
W najbliższą niedzielę 11 czerwca o godzinie 18.30 zostanie rozegrany wielki finał Ekstraligi rugby, w którym Budo 2011 Aleksandrów Łódzki podejmie Ogniwo Sopot. Zapowiada się prawdzie święto rugby, bowiem w walce o złoto spotykają się dwie krajowe potęgi. Dzień wcześniej zostanie rozegrany mecz o trzecie miejsce pomiędzy Orkanem Sochaczew a Budowlanymi Lublin.

Już od dosyć dawna było wiadomo, że w wielkim finale Ekstraligi rugby zmierzą się zespoły Budo 2011 Aleksandrów Łódzki i Ogniwo Sopot. Jednak niemal do ostatniej kolejki wszyscy byli przekonani, że finałowe starcie odbędzie się w Trójmieście, bo to podopieczni Karola Czyża byli na prowadzeniu w tabeli. Jednak w ostatniej serii gier potknęli się w Krakowie, przegrali z tamtejszą Juvenią i walkę o złoto będą musieli stoczyć w Aleksandrowie Łódzkim.

Ogniwo nie obawia się meczu na wyjeździe

- Czujemy się bardzo dobrze, pozytywnie. Trenujemy w Sopocie, jest piękna pogoda i oby podobnie było w Aleksandrowie Łódzkim, a wtedy czeka nas bardzo dobry mecz – powiedział przed finałem Karol Czyż.

Dla wielu ekspertów i kibiców, porażka Ogniwa z Krakowie, która w efekcie pozbawiła sopocian możliwości gry o złoto na swoim stadionie była zaskoczeniem. Jednak szkoleniowiec drużyny z Trójmiasta mówi, że on akurat nie patrzy na to w ten sposób, bo przez lata zdążył już przekonać się, że Juvenia to nieprzyjemny rywal. - Czy to zaskoczenie? Z perspektywy tych kilkunastu lat bycia trenerem wiem, że w Krakowie zawsze grało się bardzo ciężko. Dla nas tak naprawdę to nic nie zmienia. Gramy finał w Aleksandrowie Łódzkim, walczymy o złoty medal i nie ma znaczenia, gdzie będziemy występować. Musimy wygrać, żeby zawiesić złoto na szyi – uważa Czyż.

- Wiadomo, że zawsze lepiej gra się u siebie, ale jak pokazał zeszłoroczny finał, kibice Sochaczewa byli w Sopocie głośni, słyszalni i o to samo poprosimy naszych fanów, żebyśmy się czuli jak w domu – dodaje trener Ogniwa.

Szkoleniowiec Ogniwa przekazał też dobre wieści dla fanów tej drużyny. Niemal wszyscy gracze są do dyspozycji przed finałem i garną się do gry. - Jest może jeden czy dwa znaki zapytania, ale chętnych do gry jest więcej niż miejsc – spuentował Karol Czyż.

Miła niespodzianka z Krakowa

- Cieszymy się, że zagramy u siebie, a co dla nas istotne, na naturalnej murawie, bo na takiej trenujemy. Do końca walczyliśmy o to pierwsze miejsce, mieliśmy wymagające spotkanie w Gdańsku, a Juvenia sprawiła miłą dla nas, dla Ogniwa mniej, niespodziankę, co tylko pokazuje, że ta liga jest ciekawa – powiedział przed meczem finałowym trener Budo 2011 Przemysław Szyburski.

Fani drużyny, która od tego roku występuje w Aleksandrowie Łódzkim, również mogą spodziewać się, że ich ulubieńcy wyjdą w niemal najmocniejszym składzie, choć akurat trener Szyburski nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich graczy. - Oprócz Przemysława Serafina, który miał poważne złamanie nosa, większość zawodników jest gotowa do gry. Olek Szewczenko, Eryk Chain i Krystian Pogorzelski będą z nami. Ostatnio pauzował Polomea Kata, ale oszczędzaliśmy go w poprzednim spotkaniu i też doszedł do pełni sił. Wiadomo, to końcówka sezonu, zawodnicy borykają się z drobnymi urazami, ale to normalne. Wychodzimy na murawę 15 na 15 i mam nadzieję, że będzie dobre widowisko – przekazał trener gospodarzy finału.

Najmocniejszą stroną Budo 2011 była formacja młyna i to, według obserwatorów, może być decydujący o mistrzowskim tytule element, choć akurat Przemysław Szyburski docenia klasę rywali w tym aspekcie. – Moim zdaniem to będzie wyrównane spotkanie, taki sprawdzian na cierpliwość i dokładność w grze. To jest finał, będą wielkie emocje, 80 minut przed nami, dwa zespoły na wyrównanym poziomie. My mamy swój pomysł na grę, Ogniwo na pewno przygotuje swój. Wygra ta drużyna, która lepiej zrealizuje te przedmeczowe założenia – ocenił szkoleniowiec drużyny z Aleksandrowa Łódzkiego.

Dla kogo brązowe medale?

W meczu o brązowy medal, który zostanie rozegrany w sobotę 10 czerwca o godzinie 17:00, Orkan Sochaczew, ustępujący mistrz Polski, podejmie Edach Budowlanych Lublin. W rundzie wiosennej te drużyny rozegrały jedno z najbardziej emocjonujących i nieprzewidywalnych spotkań w całej Ekstralidze, a podopieczni Macieja Brażuka w niewiarygodnych okolicznościach przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dzięki czemu o brąz powalczą na swoim stadionie. W tamtym meczu lublinianie prowadzili już 19:0, by ostatecznie przegrać 19:28.

Kibice liczą, że tym razem również nie zabraknie wielkich emocji, a starcie zespołów prowadzonych przez dwóch charyzmatycznych szkoleniowców będzie widowiskiem nie ustępującym wielkiemu finałowi.

Mecz o brązowy medal:
Sobota 10.06.2023 g. 17:00
Orkan Soachaczew – Edach Budowlani Lublin
Transmisja: sport.tvp.pl, aplikacja TVP Sport i HbbTV

Finał:
Niedziela 11.06.2023 g. 18:30
Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Ogniwo Sopot
Transmisja: TVP Sport

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki