Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elana - Widzew 0:0. Gubiły się dzieci, gubili piłkarze, a kibice zniszczyli racami tartan na stadionie w Toruniu

Dariusz Kuczmera
Krzysztof Szymczak
To był mecz zgody nie tylko na boisku, ale i na trybunach. Zakończył się bezbramkowym remisem

Trzej nowi piłkarze zakontraktowani w ostatnim dniu okienka transferowego spowodowali, że wzrosła konkurencja o miejsce w składzie Widzewa. Nikt nie może być pewny etatowego grania. Zagrożenie o robotę sprawiło, że kilku najbardziej niepewnych piłkarzy musiało udowodnić swoją wartość. Taka presja mogła też niektórych paraliżować.

Widzewiacy czuli się w Toruniu, jak w domu. Na trybunach zaprzyjaźnionej Elany zasiadło kilka tysięcy kibiców Widzewa. Na bandzie wywiesili efektowny wielki transparent: „Czerwona Armia Widzewa”. Przed meczem kibice Widzewa świetnie bawili się pod pomnikiem Mikołaja Kopernika.

Gra obu drużyn cieszyła kibiców, choć na pierwszą bramkową okazję czekaliśmy do 30 minuty. Po 20 minutach dobrej gry, z boiska zaczęło wiać nudą. Największe zainteresowanie wywoływały komunikaty spikera o poszukiwaniu Kacpra Nowaka, który zagubił się tacie na stadionie. Miejmy nadzieję, że mama o tym się nie dowie. Po kilku minutach poszukiwań Kacper się odnalazł. Co ciekawe kilka minut później spiker poszukiwał kolejnego młodzieńca, Andrzeja Stasiaka. Dzieci gubiły się rodzicom, choć mecz nie porywał.
Chwilę później pomocnik Widzewa Dario Kristo zepsuł dobrą okazję. Była właśnie 30 minuta, gdy wychodząca za boisko piłkę zagrał głową do tyłu Mateusz Michalski, wprost pod nogi Chorwata. Dario jednak zachował się fatalnie, nie trafił czysto w piłkę, będąc osiem metrów od bramki.

W drużynie Elany pierwsze skrzypce grał lewy pomocnik Krzysztof Wołkowicz. Bardzo często brał udział w akcjach ofensywnych gospodarzy, mocno musiał się natrudzić walczący z nim Marcin Kozłowski.

Po 35 minutach meczu fatalnie zachowali się kibice. Nie tylko odpalili race, ale i – o zgrozo – rzucali je na boisko. Jesteśmy za legalizacją odpalania rac, ale rzucanie płonących rac pod nogi piłkarzy powinno być surowo karane. Sędzia musiał przerwać mecz. Co gorsza, w przerwie spiker poinformował, że w dziesięciu miejscach płonące race zniszczyły tartan okalający boisko stadionu w Toruniu. Kibice powinni płonąć ze wstydu. Naszym zdaniem race odpalono i rzucano z sektorów, gdzie siedzieli obok siebie kibice Widzewa i Elany, jednak Andrzej Klemba - dyrektor ds. komunikacji i mediów, napisał do nas: „Z sektora, gdzie byli kibice Widzewa nie poleciała żadna raca. Race były odpalane i poleciały z sektorów gospodarzy”.

Po wznowieniu groźniejsza była Elana. W 42 minucie była o włos od uzyskania prowadzenia. Zza pola karnego strzelał Mariusz Kryszak, piłka otarła się o poprzeczkę i wyszła za boisko. Tutaj dopisało nam szczęście.
W ostatnich sekundach pierwszej połowy Marcel Pięczek uruchomił Konrada Gutowskiego, ten dośrodkował do Daniela Świderskiego, który jednak nie sięgnął piłki.

Zaraz po przerwie obrońca Elany Maciej Felsch podawał do swego bramkarza, ale ten potknął się i upadł na kolano. Piłkę przejął Daniel Świderski, ale nie potrafił ograć wstającego bramkarza Elany.
Miłe złego początki. Przez następne 20 minut na boisku nie działo się prawie nic. Tak być nie powinno. Grały przecież dwie czołowe drużyny drugiej ligi. Mieliśmy prawo wymagać więcej.

W 66 minucie ostro strzelił Krzysztof Wołkowicz, Patryk Wolański pewnie złapał piłkę.

Nieco ożywienia w grę wprowadził rezerwowy Kacper Falon. Zainicjował atak. Po podaniu Mateusza Michalskiego Dario Kristo strzelał z jedenastu metrów, ale znów nie trafił czysto w piłkę. Chorwat zepsuł drugą setkę w tym meczu. Zachował się fatalnie w tej sytuacji, podobnie jak w 30 minucie. W odpowiedzi groźnie zaatakowali gospodarze, ale Patryk Wolański popisał się efektowną robinsonadą.
Mecz zgody Widzewa i Elany zakończył się polubownym remisem.

Elana Toruń - Widzew Łódź 0:0

Elana: Michał Nowak - Maciej Felsch ż, Patryk Urbański, Michał Kołodziejski, Kordian Górka - Dominik Kościelniak (62, Mateusz Stąporski ż), Mariusz Kryszak, Artur Lenartowski (74, Mateusz Stryjewski), Maciej Stefanowicz ż, Krzysztof Wołkowicz - Filip Kozłowski (89, Damian Lenkiewicz). Trener: Rafał Górak.
Widzew: Patryk Wolański* - Marcin Kozłowski, Radosław Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki*, Marcel Pięczek - Mateusz Michalski, Simonas Paulius, Dario Kristo ż, Marek Zuziak (56, Robert Demjan) - Konrad Gutowski, Daniel Świderski (62, Kacper Falon*). Trener: Radosław Mroczkowski.
Gwiazdką oznaczyliśmy graczy nominowanych w rankingu Piłkarz Sezonu IIligi.

Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec).
Widzów: po dokładnym przeliczeniu - 6.500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki