1/3
Ministerstwo Energii zaczęło odkrywać karty w sprawie...
fot. Pixabay.com

Ministerstwo Energii zaczęło odkrywać karty w sprawie lokalizacji dwóch elektrowni atomowych. Podczas konferencji poświęconej technologiom jądrowym poinformowano, że projekt polityki energetycznej kraju do 2040 r. zakłada budowę sześciu bloków energetycznych o mocy 6-9 gigawatów do 2043 r. Choć nie powiedziano tego wprost, ale wszystko wskazuje na to, że rządowe plany zakładają budowę jednej z siłowni jądrowych w powiecie bełchatowskim.

- Będą to dwie elektrownie: jedna na północy kraju, gdzie trwają badania lokalizacyjne, natomiast druga w centralnej Polsce - powiedział Józef Sobolewski, dyrektor departamentu energii jądrowej w ministerstwie, który zaznaczył, że realizacja całego programu jądrowego to ok. 100 - 135 mld zł.

Dodał też, że wdrożenie energetyki jądrowej stanowi dla Polski jedyną szansę na zachowanie bezpieczeństwa energetycznego oraz utrzymanie konkurencyjności gospodarki oraz cen energii elektrycznej i cieplnej na poziomie akceptowalnym dla odbiorców.

- Bez rozwoju energetyki jądrowej nie uda się zrealizować wyzwań klimatycznych - dodał minister energii Krzysztof Tchórzewski.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

2/3
Wszystko wskazuje na to, że resort energii planuje zastąpić...
fot. Pixabay.com

Wszystko wskazuje na to, że resort energii planuje zastąpić w Bełchatowie węgiel właśnie atomem. Odkrywka Szczerców, która zasila węglem bełchatowską elektrownię, będzie działać do ok. 2036 r. Czy po tym czasie atom zastąpi węgiel?

Jacek Kaczorowski, były prezes koncernu PGE GiEK, przyznaje, że lokalizacja elektrowni atomowej w Bełchatowie jest realna. Istnieje już bowiem gotowa infrastruktura do przesyłu energii elektrycznej. Zaznacza jednak, że atom musiałby zastąpić część działających w elektrowni Bełchatów bloków węglowych, bo w przeciwnym razie zabrakłoby wody do chłodzenia reaktora jądrowego.

- W tym przypadku potrzeba czterokrotnie więcej wody na jednostkę wytwórczą niż w energetyce konwencjonalnej - tłumaczy Jacek Kaczorowski. - Oczywistą sprawą jest, że blok jądrowy mógłby w Bełchatowie funkcjonować dopiero wtedy, gdy część bloków opartych na węglu brunatnym zostanie wyłączona, bo wystarczającej ilości wody dla bloku jądrowego, przy jednoczesnym działaniu elektrowni w obecnym kształcie, dziś nie ma.

Budowa elektrowni jądrowej w Bełchatowie może zastopować plany stworzenia dwóch olbrzymich jezior w podbełchatowskich kopalnianych odkrywkach (woda miała zapełnić wyrobiska do 2050 r.).

- Trzeba pamiętać, że wówczas system odwodnienia wgłębnego musiałby funkcjonować dla potrzeb elektrowni jądrowej. Czyli w tym czasie musielibyśmy zapomnieć o jeziorach - mówi Jacek Kaczorowski. - Tak więc kolejność powinna być następująca: najpierw wypełniamy odkrywki wodą, a dopiero w następnym kroku budujemy elektrownię jądrową, ale też o ograniczonej mocy, bo wydajność systemu dopływów podziemnych ma ograniczone możliwości.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

3/3
Jacek Kaczorowski dodaje, że wody w okolicach bełchatowskiej...
fot. Dariusz Śmigielski

Jacek Kaczorowski dodaje, że wody w okolicach bełchatowskiej elektrowni starczyłoby na jednostkę jądrową o mocy od 1000 do maksymalnie 1500 megawatów.

- Na dziś decyzja dotycząca lokalizacji jądrowej wymaga oczywiście badań geologicznych ze szczególnym uwzględnieniem geosejsmiki - dodaje Kaczorowski.

Mocny kandydat

Bełchatów nie po raz pierwszy jest typowany jako lokalizacja elektrowni jądrowej. Pierwsze sygnały w tej sprawie pojawiły się w 2009 r., gdy Minister-stwo Gospodarki zapytało ówczesne władze elektrowni Bełchatów o możliwość budowy reaktorów jądrowych. W 2012 r. koncern PGE GiEK zgłosił bełchatowską lokalizację dla atomu do planu zagospodarowania przestrzennego województwa łódzkiego.

To koniec marzeń o Złoczewie?

Lokalizacja elektrowni atomowej w Bełchatowie może oznaczać w praktyce coraz mniejsze szanse na budowę odkrywki Złoczew, która miała zaopatrywać w węgiel elektrownię Bełchatów. W założeniach polityki energetycznej kraju do 2040 r. udział węgla w produkcji prądu ma zmniejszyć się z ok. 80 do 60 proc. w 2030 r., a za kolejne 10 lat do 35 proc. PGE wciąż nie otrzymało koncesji na wydobycie węgla w Złoczewie.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Zobacz również

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Polecamy

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Szokujący film policji z pomorskich dróg. Milimetry od tragedii

Szokujący film policji z pomorskich dróg. Milimetry od tragedii