Gdy zimą 2013 roku Litwin pojawił się w Bełchatowie, nikt nie mógł spodziewać się, że w rundzie wiosennej ekstraklasy najwięcej będzie się mówić o nim. Zubas grał bowiem wyśmienicie i z tygodnia na tydzień przedłużał szansę na utrzymanie PGE GKS w ekstraklasie.
Zubas poprzedniej wiosny grał wyśmienicie i popełnił właściwie tylko jeden błąd. Niestety, w końcowym rozrachunku okazało się, że ten błąd - w doliczonym czasie gry w meczu z Jagiellonią Białystok - kosztował bełchatowski zespół spadek z ligi. Gdyby bowiem GKS pokonał Jagiellonię 1:0 to utrzymałby się w ekstraklasie.
Od tego czasu zaczyna się mniej udany okres w życiu litewskiego bramkarza, choć przecież pod koniec sezonu o jego sprowadzeniu głośno mówili m.in. szefowie Legii Warszawa. Bełchatowianie też chcieli Zubasa zatrzymać, ale po spadku z ligi nie mieli argumentów. Piłkarz wyjechał więc do duńskiego Viborga, gdzie jednak właściwie nie grał, bo przegrał rywalizację z Michalem Peskoviciem.
Tym razem latem nie wybierał spośród wielu ofert, więc chętnie przystał na propozycję wypożyczenia do Bełchatowa. Właścicielem jego karty zawodniczej wciąż jest łotewski klub Daugava Ryga i w jej barwach zagra jeszcze w eliminacjach Ligi Europejskiej ze szkockim Aberdeen, a 11 lipca pojawi się w Bełchatowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?