Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epidemia koronawirusa sprzyja piciu. Mieszkańcy Łodzi i województwa wydają więcej na alkohol

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Mieszkańcy regionu łódzkiego wydają w tym roku więcej na alkohol niż w ubiegłych latach. Zdaniem psychologów to może być wynik lęków związanych z epidemią. Młodzieży trudniej się upić, bo zamknięte są dyskoteki. Za to łatwiej pić w pracy, jeśli jesteśmy na "zdalu".CZYTAJ DALEJ >>>
Mieszkańcy regionu łódzkiego wydają w tym roku więcej na alkohol niż w ubiegłych latach. Zdaniem psychologów to może być wynik lęków związanych z epidemią. Młodzieży trudniej się upić, bo zamknięte są dyskoteki. Za to łatwiej pić w pracy, jeśli jesteśmy na "zdalu".CZYTAJ DALEJ >>>Wojciech Wojtkielewicz
Mieszkańcy regionu łódzkiego wydają w tym roku więcej na alkohol niż w ubiegłych latach. Zdaniem psychologów to może być wynik lęków związanych z epidemią. Młodzieży trudniej się upić, bo zamknięte są dyskoteki. Za to łatwiej pić w pracy, jeśli jesteśmy na "zdalu".

Alohol w czasie pandemii. Wpływy z kapslowego większe

O wzroście wydatków na alkohol świadczą wpływy z tzw. kapslowego, które wpływa do miejskich kas od przedsiębiorców mających koncesję na sprzedaż alkoholu i w znacznej mierze uzależnione jest od wielkości sprzedaży.

W ostatnich latach wpływy z kapslowego były podobne. W Zgierzu rok i dwa lata temu wyniosły nieco ponad 1 mln zł. Teraz tylko do końca października wpłynęło już - 1,2 mln zł. Jeśli trend się utrzyma zgierzanie wydadzą w tym roku nawet o połowę więcej niż w latach ubiegłych.

Podobnie jest w innych miastach: w Pabianicach w 2018 i w 2019 roku wpływy kapslowego wyniosły nieco ponad 1,4 mln zł, teraz przez pierwsze półrocze już 1,1 mln zł. W Łodzi do końca października wpłynęło 16,8 mln zł kapslowego - o prawie 3 mln więcej niż w całym 2017 roku.

Urzędnicy zajmujący się liczeniem kapslowego mówią wprost: w tym roku pijemy więcej. Ale już Piotr Bors, dyrektor Biura Promocji Zatrudnienia i Obsługi Działalności Gospodarczej UMŁ ma wątpliwości.

– Pewne jest tylko tyle, że wartość sprzedanego alkoholu wzrosła – mówi Bors. Jego zdaniem nie musi to świadczyć o większej ilości alkoholu, bo w tym roku mogło być mniej promocji lub mieszkańcy zaczęli wybierać alkohole droższe.

Łódzkie badania na temat picia alkoholu w czasie pandemii

Prof. Jan Chodkiewicz, psycholog z Uniwersytetu Łódzkiego, badał spożycie alkoholu w czasie epidemii. Wnioski z badania nie są jednoznaczne.

- Mniej alkoholu piją osoby samotne i młode, które piły ze znajomymi w dyskotekach lub pubach – mówi badacz. Teraz tacy ludzie więcej czasu spędzają w domach z rodzicami i nie piją. Mniej piją też osoby z problemami zdrowotnymi. Za to osoby z większym poziomem lęku, które przed epidemią rozładowywały alkoholem stres, piją więcej. Piciu sprzyja też bycie w związkach - w czasie domowej izolacji takie osoby po prostu mają z kim się napić.

W sumie prawie 30 proc. badanych w czasie pandemii piło ryzykownie. To więcej niż w normalnej populacji. Badania mają być powtórzone w grudniu. Zdaniem naukowca negatywne zjawiska psychologiczne związane z pandemią jeszcze się nasilą.

Pandemia a alkohol. Jak widzą to sklepy monopolowe?

Także sprzedawcy alkoholu zauważają, że zwyczaje alkoholowe mieszkańców regionu się zmieniają.

- Wiosną w czasie pandemii sprzedaż się rozpędziła. W sklepach było szaleństwo. Ludzie brali dla siebie do wypicia i do tego jeszcze spirytus do odkażania. Teraz zakupy są mniejsze. Ludzie się przestraszyli i nie mają z kim pić – słyszymy w sklepie monopolowym w centrum Łodzi.

Większe spożycie alkoholu zaobserwowano w tym roku w wielu miejscach na świecie. badań amerykańskiej organizacji RAND wynika, że podczas wiosennej fali epidemii konsumpcja alkoholu wzrosła w czasie pandemii średnio o 14 proc. Więcej w czasie epidemii piją zwłaszcza kobiety. Wzrosła liczba dni, w których piją one w sposób ryzykowny.

Alkohol w czasie pandemii. Pojawiły się nowe możliwości

Epidemia wymusiła też zmianę obyczajów związanych z piciem. Hitem tegorocznej wiosny były tzw. zoom parties, czyli imprezy podczas których uczestnicy łączą się ze sobą za pomocą komunikatorów internetowych. Dzięki temu, że każdy siedzi w domu, można bezpiecznie imprezować. Także z alkoholem. Z powodu pandemii wzrosły też obroty sklepów internetowych z alkoholem. W USA w pierwszych tygodniach pandemii ten wzrost był nawet siedmiokrotny. W Polsce trend ten nie był tak widoczny, głównie przez niejasne przepisy dotyczące handlu alkoholem w sieci. Wyraźnie spadła za to sprzedaż tzw. małpek. Małe butelki alkoholu kupowane były głównie w drodze do pracy i ukrywane w torbach. Teraz z alkoholem nie trzeba się już tak dobrze kryć. A jeśli pracuje się z domu, można też pić w pracy. Według badań amerykańskich nawet co trzecia osoba pracująca zdalnie z domu pije w czasie pracy alkohol.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki