1/4
Zakaz pracy w kilku placówkach, częste kwarantanny z...
fot. Adam Jankowski/archiwum Polska Press

Zakaz pracy w kilku placówkach, częste kwarantanny z obniżonym wynagrodzeniem, absencja chorobowa, inwestycja w środki ochrony osobistej sprawiają, że w czasach epidemii zarobki pracowników służby zdrowia mogą być jeszcze niższe niż dotychczas.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

2/4
Według portalu wynagrodzenia.pl firmy Sedlak&Sedlak mediana...
fot. Małgorzata Genca / archiwum Polska Press

Według portalu wynagrodzenia.pl firmy Sedlak&Sedlak mediana płac ratowników medycznych wynosi 2632 zł na rękę, pielęgniarek 2879 zł, a salowych 1793 zł na rękę, lekarza 3282 zł. Kluczowego dla epidemii lekarza zakaźnika nie ma nawet w zestawieniu. Według GUS średnia płaca w sektorze opieki zdrowotnej i pracy społecznej w regionie łódzkim wyniosła w 2018 r. 4570,18 zł brutto, w podmiotach zatrudniających powyżej 9 osób - 4666,72 zł.

- W najgorszej sytuacji są pielęgniarki, położne i... portierzy - mówi lekarka z jednego z łódzkich szpitali. Zarabiają mało, a na dodatek to oni mają bliski kontakt z zakażonymi. Nie zawsze z odpowiednimi środkami ochrony osobistej.

Jakie to pieniądze? Położna w jednym z łódzkich szpitali zarabia 2 tys. zł na rękę, salowa pracująca na umowę-zlecenie dla zewnętrznej firmy 1,2 tys. zł na rękę. Pracujący dla łódzkiego szpitala ratownik na etacie ma na rękę 3 - 3,5 tys. zł.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

3/4
Teoretycznie praca przy pacjentach z koronawirusem zwiększa...
fot. Malgorzata Genca / Polska Press

Teoretycznie praca przy pacjentach z koronawirusem zwiększa zarobki. Na przykład w połowie marca, po protestach ratowników medycznych, NFZ podniósł stawki za gotowość wyjazdową karetek do pacjentów z wirusem. Wcześniej za gotowość zespołu płacił 720 zł, za wyjazd 150 zł, co dawało stawkę ratownika 15 - 18 zł. Teraz stawki to: 960 zł za gotowość jednej osoby, 1920 zł za dwie osoby i 120 - 150 zł za wyjazd.

Na wyższe stawki mogą też liczyć pielęgniarki pracujące z zakażonymi. Na przykład za 12-godzinny dyżur na jednym z oddziałów zakaźnych w regionie pielęgniarka otrzymuje dodatek 100 zł. W miesiącu z takich dyżurów ma dodatkowe 1,5 tys. zł. - W markecie są wyższe premie - ironizują pielęgniarki.

Ale straty są większe. Pracownicy służby zdrowia częściej niż inni trafiają na kwarantanny i zwolnienia. Dostają wtedy tylko 80 proc. pensji. Dodatkowo niektórzy z własnych pieniędzy kupują stroje ochronne, maseczki i rękawiczki, bo brakuje ich w placówkach służby zdrowia. Jeden z ratowników medycznych w pierwszych tygodniach epidemii wydał na taki zestaw ochronny tysiąc złotych.

Do tego zgodnie z wytycznymi ministra zdrowia personel medyczny nie powinien teraz pracować jednocześnie w dwóch i więcej miejscach, żeby nie roznosić zakażenia. Tymczasem większość lekarzy tak właśnie pracowała.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

4/4
Dr Paweł Czekalski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w...
fot. Malgorzata Genca / Polska Press

Dr Paweł Czekalski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, zauważa, że w przypadku braków kadrowych była to konieczność. - Dzięki temu te placówki w ogóle mogą funkcjonować - mówi. Jak podkreśla, ostatnie regulacje płacowe w kraju odrobinę podniosły wynagrodzenia. - Ale nadal zarobki polskich lekarzy są nieporównywalne z zarobkami lekarzy w innych krajach i nie chodzi tu tylko o tak zwane kraje zachodnie - zauważa.

Tymczasem w sytuacji zagrożenia społeczeństwo zaczęło doceniać pracę lekarzy, pielęgniarek i ratowników. Zdzisław Bujas, przewodniczący Regionu Łódzkiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, uważa jednak, że nic się nie zmieni.

- Jestem przekonany, że po ustaniu epidemii znów wszyscy zapomną o pielęgniarkach i zarobki się nie poprawią - mówi Zdzisław Bujas.

Problem złej sytuacji finansowej lekarzy zakaźników zauważyło w sytuacji epidemii Ministerstwo Zdrowia. Zwróciło uwagę na brak lekarzy tej specjalizacji ogłosiło w poniedziałek dopisanie chorób zakaźnych (oraz medycyny paliatywnej i chirurgii dziecięcej) do listy dziedzin priorytetowych. To oznacza, że lekarze rezydenci z tych specjalizacji będą mieć wyższe wynagrodzenia.

Obecnie w Polsce jest 1122 lekarzy zakaźników. Średnia wieku to ponad 60 lat. „Specjalizacja ta jest uznawana za mało atrakcyjną finansowo, bowiem lekarze mogą znaleźć zatrudnienie wyłącznie w publicznej służbie zdrowia, gdzie wynagrodzenia są relatywnie niższe niż w podmiotach prywatnych”- napisało ministerstwo.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Znane są już plany miasta na półkolonie letnie dla dzieci

Znane są już plany miasta na półkolonie letnie dla dzieci

7 mało znanych miejsc w Tatrach na wycieczki bez tłumów. To oazy spokoju

7 mało znanych miejsc w Tatrach na wycieczki bez tłumów. To oazy spokoju

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie

Zobacz również

Strzelanina podczas napadu rabunkowego na kantor! Ruszył proces

Strzelanina podczas napadu rabunkowego na kantor! Ruszył proces

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie