Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europie grozi panika. Zamach może być wszędzie [ROZMOWA]

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Coraz więcej osób w Europie uważa, że zostało zostawionych samym sobie przez polityków
Coraz więcej osób w Europie uważa, że zostało zostawionych samym sobie przez polityków Grzegorz Gałasiński
Z doktorem Krzysztofem Skusiewiczem, ekspertem ds. bezpieczeństwa ze Społecznej Akademii Nauk, rozmawia Piotr Brzózka

Przez Europę przetacza się seria zamachów, zabójstw i innych tragedii, łączonych w powszechnej świadomości w jedną narrację. Czy grozi nam wybuch histerii?
Histerii nie, ale paniki - tak. Do tragedii dochodzi w miejscach, których naprawdę nikt nie brałby pod uwagę: nie samolot, nie wielkie zgromadzenie, a mała restauracja, wagon kolejowy, centrum handlowe. Po drugie, coraz więcej osób w Europie uważa, że zostało zostawionych samym sobie przez polityków. Jeżeli przeciętny Niemiec przed chwilą usłyszał od rzecznika rządu, że odsetek terrorystów wśród uchodźców jest taki sam, jak w każdej innej grupie społecznej, to przecież to jest idiotyzm. Tyle samo zamachowców jest wśród niemieckich hutników czy nauczycieli? Udawanie, że nic się nie dzieje, też wywołuje strach.

Jak psychika ludzka odbiera informacje, że ktoś zginął jedząc hamburgera w małej restauracji? Ta niepozorność, zwyczajność miejsca przeraża bardziej?
Tak, bo to pokazuje, że nie ma w Europie bezpiecznego miejsca. Przypomnę o zamachach na rodzinę francuskiego policjanta. Oni zostali zabici we własnym mieszkaniu!

Jednak część z tych tragedii nie było zamachami terrorystycznymi, jak choćby zabójstwo młodej Polki przez Syryjczyka. Dlaczego ludzie wrzucają te sprawy do jednego worka?
Jedną z przyczyn może być to, że dotąd ludziom zakazywano takiego myślenia. I to jest odreagowanie. Po prostu nie wypadało powiedzieć, że mordują Syryjczycy, Arabowie, bo polityczna poprawność, bo tolerancja, bo walka z rasizmem. Ale kiedy się pojawia się kolejny człowiek o śniadej skórze, który okazuje się przestępcą, nagle zaczynamy to utożsamiać z większą całością. Poza tym do tej pory takiej serii zamachów w Europie nie było. A przeciętny człowiek sobie kojarzy: w ubiegłym roku napłynęli uchodźcy, a w tym roku płynie krew na ulicach. Zresztą, kiedy gazeta podaje: obywatel Niemiec o imieniu Ali, to ludzie jeszcze myślą: a w dodatku nas oszukują.

Pytanie o wzrost nastrojów antymigranckich jest nazbyt oczywiste?
Zdecydowanie będzie to miało miejsce. Musimy się jakoś bronić. Skoro nie można strzelać, aresztować bez nakazu, odholowywać łodzi do Libii, to pojawia się najprostsze myślenie: my - oni. To jasny podział kulturowy, religijny, dotyczący nawet wyglądu.

A jaki to będzie mieć wpływ na świat polityki?
Obecnie rządzące siły w Europie nie są w stanie zmienić swojej narracji. Nikt nie jest w stanie się przyznać, że popełnił błąd. Po kolejnym zamachu zaczną się przecież pojawiać pytania: kto za to ponosi odpowiedzialność. Już zawczasu politycy rozmywają tę odpowiedzialność. Myślę, że w polityce dojdzie do dużej polaryzacji, a zyskiwać na tym będą siły radykalne.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 18 - 24 lipca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki