Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Audykowska-Wiśniewska, aktorka Teatru Jaracza, czytała bajki pacjentom łódzkiego szpitala

Redakcja
Agnieszka Jędrzejczak
Ewa Audykowska-Wiśniewska, aktorka Teatru Jaracza, odwiedziła pacjentów szpitala im. Konopnickiej w Łodzi. Czytała im bajki i podarowała prezenty.

Chustka w króliczki przewiązana na pozbawionej włosów głowie, różowa pidżama i maseczka na twarzy. To dla wielu pacjentów szpitala przy ul. Spornej codzienność, która przeplata się z ciągłymi badaniami i przyjmowaniem kolejnych dawek leków. W środę tę codzienność odmienił wyjątkowy gość. Aktorka Teatru Jaracza w Łodzi, Ewa Audykowska-Wiśniewska, czytała małym pacjentom kultowego "Mikołajka" René Goscinny'ego.

"Jednak Mikołajek wcale nie był zadowolony, a nawet trochę się bał. Wyobrażał sobie, jak wielka rękawica bokserka uderza go w głowę. Nigdy w życiu się nie bił. Wrócił do domu z duszą na ramieniu. - Powiedz tato, czy biłeś się kiedy? - zapytał Mikołajek. - Nigdy nie musiałem tego robić, bo wiedziałem, że wystarczy porozmawiać i wszystko sobie wyjaśnić" - czytała z odpowiednią tonacją głosu aktorka. Dzieci słuchały wpatrzone w gościa, przegryzając słodkie pierniki, które przyniosła aktorka.

To wyjątkowe spotkanie przygotowała łódzka Fundacja "Krwinka". - Staramy się, aby Mikołajki, szczególnie te spędzane w szpitalu, były dniem wyjątkowym. Pełnym radości, niespodzianek i prezentów, przygotowanych dla małych pacjentów z oddziałów onkologicznych. Mamy nadzieję, że dzięki nim na buziach chorych dzieci zagości promienny uśmiech - przyznaje Elżbieta Budny, prezes Fundacji „Krwinka”.

Bajka i słodki poczęstunek to nie jedyna atrakcja Mikołajek przygotowanych przez fundację. Mali pacjenci dostali prezenty, wśród których były piórniki i zabawki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki