Po godz. 17 pracownicy marketu Biedronka w Sulejowie poczuli drażnienie w gardle, które mogło być wywołane przez bezwonną substancję niewiadomego pochodzenia. Na miejsce wezwano straż pożarną z Sulejowa i Piotrkowa, a teren zabezpieczyła policja.
- Przypuszczano, że może to być substancja z klimatyzacji, ale przybyli na miejsce strażacy nie ustalili źródła wycieku lub ulatniania się gazu - mówi asp. Izabela Gajewska, rzecznik prasowy piotrkowskiej policji.
Dodaje, że ewakuowano wszystkie osoby, które były w sklepie (łącznie 36), ale nikt nie wymagał pomocy medycznej.
Na miejsce przyjechała też jednostka chemiczna z Łodzi, ale i ona nie odkryła powodu, który wyjaśniłby niepokojące objawy zgłoszone przez pracowników sklepu.
- Nie wykryto żadnej substancji drażniącej. Nie było śladów rozlania, wycieku czy to z opakowań czy instalacji. W klimatyzacji sklepu nie było natomiast substancji, która mogłaby wywołać takie objawy - mówi mł. bryg. Wojciech Pawlikowski z Komendy Miejskiej PSP w Piotrkowie.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?