Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falstart procesu Rutkowskiego

Artur Drożdżak
Od lewej Krzysztof Rutkowski i Leszek J. w sądeckim sądzie.
Od lewej Krzysztof Rutkowski i Leszek J. w sądeckim sądzie. fot. Artur Drożdżak
Proces detektywa Krzysztofa Rutkowskiego i jego pracownika Leszka J. nie rozpoczął się wczoraj przed sądeckim sądem rejonowym. Rozprawa się nie odbyła, bo nie dotarły pisma, że pokrzywdzeni odebrali zawiadomienia o terminie rozpoczęciu postępowania. - Zawinił wymiar sprawiedliwości - nie kryła sędzia Anna Bajan.

Oskarżeni byli punktualni. 53-letni detektyw Rutkowski brylował w sądzie w lakierkach, garniturze i ciemnych okularach. Co chwilę odbierał telefony i żartował, że sam może dostarczyć do sądu pokrzywdzonych. Liczy, że proces oczyści go z zarzutów.

Według prokuratury, Rutkowski i jego podwładny Leszek J. kierowali siłowym wejściem do Rafinerii Glimar w Gorlicach. 10 stycznia 2012 r. pracownicy detektywa sforsowali bramy i weszli na teren zakładu. Oskarżeni nie przyznali się w śledztwie do winy. Grozi im do 3 lat więzienia.

- To dziwne, że zarzut postawiono dopiero po roku od zdarzenia - mówił Rutkowski. - Wydaje mi się, że cała sprawa to wynik urażonej ambicji agencji mienia, która nie chciała wpuścić prawowitego właściciela na teren zakładu. My działaliśmy w jego imieniu.

Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 30 sierpnia br.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Falstart procesu Rutkowskiego - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki