Powody do satysfakcji ma Fajdek, którego niedoceniono w plebiscycie Przeglądu Sportowego, a następnie sponiewierano za protestacyjną odmowę zrobienia selfie z innymi laureatami. Mistrz i wicemistrzyni świata w dwóch najpopularniejszych dyscyplinach olimpijskich, lekkoatletyce i pływaniu, zajęli dziewiąte i ósme miejsce. Wyprzedzili ich m.in. pięćdziesiaty golfista globu, mistrz 4-6 państw i okolic, jeżdżący w kółko na lewo. Na plebiscytowe podium siłą rozpędu, za zasługi, wskoczył Robert Lewandowski. Zabrakło czempiona rzucania strzałkami do tarczy, atrakcji ludowych festynów.
Trener Marek Cieślak zarzuca Fajdkowi brak kindersztuby. Zgoda, heros młota zadziałał pod wpływem emocji, rozgoryczenia. Ale Bartosz Zmarzlik nie jest jakimś światowym gigantem. Od biedy, znają go w kilku krajach, kilkunastu miastach i miasteczkach Najjaśniejszej Niepodległej. Ot jednooki królem wśród ślepców.
Rzut młotem jest niszową wśród 47 konkurencji królowej sportu, ale igrzyska olimpijskie oglądają setki milionów ludzi, niewiele mniej mistrzostwa świata i Europy. Chyba tylko w pomroczności jasnej można bajdurzyć, że Zmarzlika zna więcej ludzi na kuli ziemskiej niż pięciokrotnego mistrza świata, medalistę olimpijskiego. Znaj proporcje mocium panie.
Miesiąc temu podczas katarskiego Mundialu podniecaliśmy się, pialiśmy z zachwytu. W meczu z Francją, pierwszy raz ruszyliśmy, na szczęście nie nogami, z autobusem, niezapomnianym ogórkiem, do przodu.
Na polsko-szwedzkim Mundialu piłkarzy ręcznych, w debiucie spotkaliśmy się z hegemonem, złotymi medalistami olimpijskimi Tokio 2020, mistrzami świata Francuzami. Mieliśmy wysoko przegrać. Tymczasem Polacy do 54 minuty bili się jak równy z równym. Ostatnie sześć minut zadecydowały o minimalnej porażce. Trzeba było widzieć trójkolorowych jak odetchnęli z ulgą, ich szaloną radość po zakończonym meczu.
Serce radowało się oglądając popisy Piotra Jędraszczyka. Zawodnik Piotrkowianina jest kolejnym wychowankiem legendarnej łódzkiej Anilany. Mistrzów Polski, kuźni medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata.
Polacy gryźli parkiet, wściekle atakowali, kapitalnie bronili. Porównywać mecze z galijskimi kogutami ręcznych i futbolistów, to równać wojowników do ciur obozowych. Szczypiorniści to chłopy z jajami, piłkarze to pętaki, w ostatnim meczu Mundialu byli jedną nogą na zasłużonym, wypoczynku. Niestety po słabym meczu i porażce ze Słowenią postawiliśmy się pod ścianą.
Rozpoczął się wielkoszlemowy turniej Australian Open. Szkoda, że bez łodzianki Magdaleny Fręch. W Melbourne nie zagra dopingowicz Kamil Majchrzak. Jeśli świadomie brał, czort z nim. Jeżeli nieświadomie, niewart gry w Wielkich Szlemach, najwyżej w amatorskim przebijaniu piłeczki przez siatkę.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?