Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Romantyk sportu: Setka Czterdziestka + Grosik

Marek Łopiński
Kamil Grosicki
Kamil Grosicki Fot. Przemek Świderski
Felieton, Romantyk sportu. Przebojem minionego tygodnia stało się obwieszczenie 26 szczęśliwców i czterech zatrzymanych u bram raju. Paulo Sousa ogłosił nominacje na EURO 2020. Rok opóźnienia zostawił na bruku kilku pewniaków, których dopadły kontuzje słabsza kość pęka oraz cofniętych w futbolowym rozwoju nieszczęśników.

W gronie wybrańców znalazło się aż czterech piłkarzy naszej Ekstrakasy, nawet trzech, Tymoteusz Puchacz porzucił Lecha emigrując do Unionu Berlin. Niesmak budzi brak zawodników mistrza Polski Legii. Następuje zmiana pokoleniowa, nie tylko na boisku ale też przy biesiadnych stolikach kadry.

Do boju ruszyli ochroniarze uciśnionych. z Komitetu Helsińskiego, Amnesty International, obrońcy Praw Człowieka, przyjaciele odrzuconych i dyżurni krzykacze. Najwięcej szabel zebrał Kamil Grosicki, pieszczotliwie zwany turbogrosikiem. W ostatnich miesiącach turbo zostało w sklepiku, grosik tułał się po ławkach rezerwowych. Stara piłkarska prawda głosi, z rezerwowego nie będzie dobrego zawodnika.

Grosicki to mądry życiowo człowiek, głowa rodziny, świadomie wybrał wielką kasę w West Bromwich Albion, spadkowicza Premier League, bez możliwości grania. Chrystusowy wiek każe troszczyć się o byt najbliższych, kariera bliżej końca niż początku, coś za coś. Nie stracił jeszcze szansy, kontuzja jednego z wybranych może dać bilet na czempionat Starego Kontynentu. Niech żywi nie tracą nadziei.

Jego wielbiciele bełkoczą o tworzonej przez niego idyllicznej atmosferze w szatni. Kadra narodowa to nie Caritas. O rajską atmosferę może zadbać kaowiec z filmu Rejs, ostatecznie instruktor kulturalno-oświatowy, weteran niezapomnianych wczasów FWP.

Na Mundial Rosja 2018 pojechał Sławomir Peszko, przydupas Lewandowskiego, nosił buty za mistrzem, robił za błazna ekipy, ale do Stańczyka nie doskoczył. Jeden komediant wystarczy. Na wielkich imprezach nie gra się za zasługi. Za dorobek honorują gwiazdą w Izbie Pamięci, w przyszłości kwaterą w Alei Zasłużonych.

Koniec tygodnia wzruszył i wbił w patriotyczną dumę suwerena Najjaśniejszej Niepodległej. Robert Lewandowski, na przekór niemieckim przyjaciołom narodu polskiego, pobił prawie 50-letni rekord strzelonych bramek Gerda Muellera. Geniusz pola karnego nie mógł osobiście pogratulować Lewemu. 75-letnia legenda cierpi na postępującego Alzheimera i żyje w swoim świecie.

Wydarzeniem nie tylko ostatnich dni było 100-lecie Przeglądu Sportowego. Do jubileuszowego wydania gazety dodano reprint jej pierwszego numeru z soboty 21 maja 1921 roku.

Na deser Album Kronika 100 lat Polskiego Sportu. Przegląd czytam od 62 lat, dziewiątego roku życia. Przez ten czas pochłonąłem wszystkie numery najstarszej sportowej gazety. Ozdobą mojej kolekcji są kompletne olimpijskie wydania od 1948 roku.

Tak się cudownie złożyło, że od tego czasu kwitnie moja fascynacja i miłość do Łódzkiego Klubu Sportowego. Oby trwała do końca świata i jeden dzień dłużej.

Do Tokio 56, EURO 15 dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki