Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Kultury Chrześcijańskiej 2016. Wielka muzyka nawet bez „Żarusia”

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
L’Arpeggiata i muzyczne szczyty na półmetku 20. Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi. Przed nami m.in. „Niedźwiedź Wojtek” Słobodzianka i wirtuoz perskiej lutni Joseph Tawadros.

Po ponad czterech latach nieobecności w Łodzi wróciła L’Arpeggiata, od lat jeden z czołowych zespołów muzyki dawnej na świecie. W tym czasie zdążył rozstać się z nim kontratenor Philippe Jaroussky (zwany u nas „Żarusiem”, co upowszechniła krytyk Dorota Szwarcman), a zdobywając status niemal celebryty zaczął drogę w stronę „rozrywki”. Podobnie jak formacja Christiny Pluhar. Szczytem była ich ostatnia wspólna płyta „Los Pájaros perdidos” z 2012 roku. Sobotni koncert podczas 20. Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej, którego programu L’Arpeggiata jest jedną z gwiazd, wydaje się wobec niedawnej przeszłości jak powrót z dalekiej podróży. Czy zakończony?

Partie Jaroussky’ego, zdaniem krytyków będącego cieniem samego siebie sprzed paru lat (choć nad Wisłą wciąż przyjmowanego z entuzjazmem), wykonał Vincenzo Capezzuto, na płytowej wersji „Via Crucis” obecny zdawkowo. Ciekawa postać - przez lata tancerz m.in. English National Ballet i San Carlo w Neapolu - jest też wybornym solistą. Za jego niby chłopięcym altem (określanym jako tenorino napoletano), na płycie wykorzystanym do podkreślenia wizji anielskiego zwiastowania w „Stu Criato” Gragnaniellego, kryje się dojrzały śpiewak. W każdym rejestrze ujmujący frazowaniem, barwą, siłą i ruchliwością głosu. Doświadczenie, precyzja i muzykalność aż biły od Céline Scheen, belgijskiej sopranistki o głosie jako diament, w Polsce nie tak znanej, choć współpracującej m.in. z zespołami Jordiego Savalla. Kunsztu dowiodła w łączącej liryzm i wirtuozerię partyturze „Hor ch’è tempo di dormire” z XVII-wieczonego zbioru 17 monodii z continuo Tarquinio Meruli (wydanych już po jego krótkim pobycie na dworze Zygmunta III Wazy), w „Laudate Dominum” Monteverdiego i ostinatowej wersji „Stabat mater” Giovanniego Sancesa, gdzie godnie zastąpiła Nurię Rial. Znakomite efekty osiągnęła też prowadząc z Capezzuto harmonie z kornecistą Doronem Sherwinem.

Program odchodził nieco od kanonu z pamiętnego albumu, ale trzymał trójdzielną strukturę barokowej pasji. Więcej pola oddano korsykańskiemu wokalnemu kwartetowi Barbara Furtuna. I tylko początkowo przewodzący głosom Maxime Merlandi gorzej radził sobie w wyższych partiach z barwą i wibratem, w tym w autorskim evergreenie „Maria”, który przy zmniejszonym instrumentarium zespołu zabrzmiał kameralnie i nieco „ciemniej”. Szorstkie męskie głosy bez zarzutu układały się zaś w polifoniczne struktury. Zabrzmiały więc nie tylko zawodzące „Suda sangue” i „Stabat mater”, ale dodatkowo, w połowie koncertu, „Maria le sette spade” (z albumu „In Santa Pace”). Oczywiście na tradycyjne melodie korsykańskie. Program odświeżała też „O gloriosa domina” Donatiego (śpiewała Scheen), „La Vinciolina” Mealliego, w którym znakomicie sprawiła się Veronika Skuplik (skrzypce barokowe). „L’Annonciation” von Biebera wykonano z klawesynem (grał Francesco Turrisi, zmieniła go w połowie koncertu Haru Kitamika, oboje obsługiwali też pozytyw), a klawesyniści sprawili też, że mniejszy skład L’Arpeggiaty - bez większej sekcji instrumentów strunowych i smyczkowych - nie był tak odczuwalny. Zwłaszcza, że wnętrze Kościoła Matki Boskiej Zwycięskiej nie jest aż tak rozległe. A przecież można wyobrazić sobie pełny skład zespołu i pod innym adresem - i znów pełną salę. Niezawodny kornecista Sherwin, jak ma w zwyczaju, wspierał solistów w „Ciaccona di Paradiso e dell’Inferno” wchodząc w rolę dusz piekielnych (z, aż chce się powiedzieć, obowiązkowym, ale podobającym się widowni włożeniem przeciwsłonecznych okularów). Kilka uwag nie mogło jednak przyćmić spotkania ze znakomitym wykonawstwem nuzyki dawnej. Ale czy na pewno dawnej, jeśli zdobiące nawę główną kościoła polichromie ze scenami z życia Matki Boskiej uczyniła ona żywą i współczesną historią? Niedziela w programie 20. FKCh przyniosła koncert Stanisławy Celińskiej, a dziś o g. 20 ujrzymy „Niedźwiedzia Wojtka”, spektakl Teatru Dramatycznego z Warszawy w reż. Ondreja Spišăka na podstawie historii niedźwiedzia-żołnierza w armii gen. Andersa.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem 7 - 13 listopada października 2016 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki