Festiwal Retroperspektywy 2019 oraz napięcia między nowym a tradycją

Tegoroczna edycja wydarzenia jest wyjątkowa między innymi dlatego, że od teraz odbywać się ma co roku (a nie jak dotychczas raz na dwa lata) oraz zbiega się z piętnastoleciem Teatru Chorea, organizatora festiwalu. - Będzie mnie w tym roku dużo podczas festiwalu, ale to nie dlatego, że tak bardzo siebie lubię - skwitował lider Chorei, Tomasz Rodowicz, podczas inauguracji Retroperspektyw.

Dziesięciodniowe wydarzenie (które potrwa do niedzieli 1 września) otworzyła premiera spektaklu gospodarzy „ja.bóg” w wykonaniu Tomasza Rodowicza i Joanny Chmieleckiej. Jak podkreślają sami realizatorzy, przedstawienia w procesie, które jeszcze nie wykrystalizowało swojej ostatecznej formy - i może nawet nie jest ona konieczna, bo to odwołująca się do doświadczeń Jerzego Grotowskiego zajmująca rzecz o życiu w działaniu i poszukiwaniu, również istoty istnienia, w rzeczywistości, w której Bóg stał się kwestią wstydliwą, a porzuciwszy związane z nim określenia, mówi się o ponadmaterialnym dotykaniu „czegoś”...

W Retroperspektywach biorą udział artyści i grupy teatralne z USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Szwecji oraz Polski - w sumie organizatorzy przygotowali trzydzieści wydarzeń, w tym spektakle, koncerty, wystawy, master class z Rosanną Gamson - wielokrotnie nagradzaną i docenianą przez krytyków choreografką z Los Angeles czy po raz pierwszy Małe RPS, czyli scenę dla najmłodszych.

Dzisiaj dzień przerwy na festiwalu, na środę, od godz. 18, zaplanowano wystawę performatywną „13. klatka”. W piątek natomiast będzie można zobaczyć spektakl „Po Ptakach” Teatru Chorea i performance „Właśnie teraz. Właśnie tu” Janusza Adama Biedrzyckiego. Festiwalową przestrzenią jest Art_Inkubator w Fabryce Sztuki.

- Tę edycję poświęciliśmy zmianom i napięciom tworzącym się coraz wyraźniej pomiędzy nowym, a tradycyjnym uczestniczeniem w odbiorze sztuk performatywnych - podkreśla Tomasz Rodowicz, dyrektor artystyczny festiwalu.