Filharmonia Łódzka świętuje zakończenie sezonu

Filharmonia Łódzka świętuje zakończenie sezonu artystycznego 2011/2012. Będzie to okazja do podsumowań, ale i snucia planów nie tylko na najbliższą przyszłość.

Po pierwsze więc filharmonia oddaje swoją scenę młodym muzykom, którzy są już dyplomantami Zespołu Szkół Muzycznych im. S. Moniuszki w Łodzi (ten koncert odbył się 6 czerwca).

Po drugie: 14 i 15 czerwca wystąpią przyszli absolwenci Akademii Muzycznej im. G. i K. Bacewiczów w Łodzi.

Poza tym filharmonia kończy cykl warsztatowy nazwany "Muzyka i reszta świata" zajęciami "Muzyka i architektura" - w ramach przedsięwzięcia zaplanowano spotkanie z Grzegorzem Wierusem, dyrygentem. Na finiszu znajduje się także cykl Baby Boom Bum - 13 czerwca odbędą się warsztaty dla dzieci w wieku od 0 do 3 lat i dla ich rodziców-melomanów.

W sobotę 9 czerwca, odbędzie się koncert symfoniczny nazwany "Za siedmioma górami". Tytuł ten kojarzy się po trochu z baśnią opowiadaną przez babcię siedzącą w wiklinowym fotelu. Po trochu również z dalekimi wyprawami w nieznane, na które będzie czas podczas najbliższych miesięcy wakacyjno-urlopowych. Organizatorzy koncertu postanowili repertuar dobrać tak, by przypominał mroczne i tajemnicze historie, mające więcej wspólnego z górą, na której odbywać się może Sabat Czarownic, niż z górami z babcinych baśni, przekazywanych w disneyowskiej estetyce.

I tak, w programie znalazły się następujące utwory: Baba Jaga op. 56 (Anatol Konstantynowicz Ladow), Danse macabre (Franciszek Liszt), Rapsodia na temat Paganiniego op. 43 (Sergiej Rachmaninow), Symfonia fantastyczna op. 14 (Hector Berlioz).

Filharmonia Łódzka zapewnia, że gdyby sporządzić spis najtrudniejszych utworów, które kiedykolwiek zostały skomponowane na fortepian i orkiestrę, wśród nich znalazłby się Taniec szkieletów, znany również jako Totentanz czy Danse macabre. Dzieło to, autorstwa wybitnego węgierskiego kompozytora, Franciszka Liszta, jest swoistym hołdem dla sztuki wirtuozerii, będącej niezbędnym elementem muzyki. Na swoich koncertach Liszt umiał grał tak sprawnie, że część słuchaczy skłonna była zaręczyć, iż podpisał pakt z samym diabłem.

W Łodzi wyzwaniu będzie musiał stawić czoło włoski pianista Enrico Pace, nota bene zwycięzca z 1989 roku konkursu dla pianistów imienia... Franciszka Liszta.

Wirtuozerska gra na fortepian włoskiego artysty została doceniona, sam muzyk zaś jest zapraszany do współpracy przez największe orkiestry symfoniczne: z Melbourne, Berlina, Monachium.

Dyrygować będzie Daniel Raiskin, Rosjanin, szef łódzkiej orkiestry, wykształcony w Sankt Petersburgu.

Cena biletów: normalny 45-30 zł, ulgowy 35-20 zł.