Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma windykacyjna ścigała łodzianina za... 1,34 zł długu

Alicja Zboińska
Firma windykacyjna wyliczyła, że łodzianin nie dopłacił 1,34 zł kredytu. Pojawiły się spore odsetki
Firma windykacyjna wyliczyła, że łodzianin nie dopłacił 1,34 zł kredytu. Pojawiły się spore odsetki Krzysztof Szymczak
Już ponad dwa lata pan Adam z Łodzi stara się udowodnić, że nie jest dłużnikiem. Tak tytułują go pracownicy firmy windykacyjnej Best SA z Gdyni, którzy w lipcu 2011 r. przysłali mu wezwanie do zapłaty kwoty 15,14 zł. Łodzianin od tego czasu odwołuje się od wezwania.

Łodzianin w marcu 2002 roku wziął kredyt w banku. Nie pamięta, ile dokładnie pożyczył i na jak długo, wie tylko, że nie była to duża suma. Zapewnia, że zapłacił wszystkie raty.

- Przez lata był spokój, nagle w 2011 roku przyszło wezwanie do zapłaty - mówi pan Adam. - Odpisałem firmie, która kupiła mój rzekomy dług od banku, że kredyt spłaciłem, a poza tym sprawa jest przedawniona. Z odpowiedzi firmy wynikało, że nawet jeśli dług jest przedawniony, to i tak istnieje i firma może go dochodzić. Okazało się też, że wzrosły odsetki i jestem winien już 15,14 zł.

Okazało się, że na dług w takiej wysokości składają się:

  • 1,34 zł - kapitał,
  • 1,16 zł - odsetki ustawowe,
  • 7,42 zł - odsetki umowne naliczane przez bank do dnia cesji,
  • 0,18 zł - odsetki karne naliczane przez bank do dnia cesji,
  • 5 zł - koszty korespondencji,
  • 0,04 zł - odsetki karne naliczone od dnia cesji.

Łodzianin przeczytał, że jeśli nie ureguluje długu, to firma wpisze go do kilku rejestrów dłużników. Na tym kontakty pracowników firmy windykacyjnej z Gdyni z łodzianinem się urwały. Pan Adam uznał, że jego problemy się skończyły. Mylił się.

- Od dwóch tygodni pracownicy tej firmy dzwonią do szkoły, w której pracuję - mówi łodzianin. - Przedstawiają się z jakiej są firmy i proszą mnie do telefonu. Odbieram to jako nękanie. Mają nadzieję, że ugnę się i zapłacę.

Z argumentacją pana Adama zgadza się Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi. Przypomina, że firmy mogą próbować ściągnąć przedawnione długi.

- Dług nawet po latach pozostaje długiem - podkreśla Zdzisława Wilk. - Jeśli dłużnik odmówi spłaty, to wierzyciel może dochodzić zapłaty w sądzie. Wpis do rejestru dłużników jest możliwy, gdy zaległe zobowiązanie przekroczy 200 zł. W przypadku pana Andrzeja stanie się to nie wcześniej niż za kilka lat.

Poprosiliśmy Best o wyjaśnienia. Okazuje się, że łodzianin nie musi płacić 15,14 zł. Firma nagle uznała, że windykacja jest dla niej... nieopłacalna.

- Mamy prawo dochodzić długu, który jest przedawniony - podkreśla Aleksandra Murawska z firmy Best. - Nie nękaliśmy klienta, prawo pozwala na telefony do pracy. Zdecydowaliśmy się umorzyć postępowanie. Windykacja tej kwoty okazała się nieopłacalna.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki