Firmy z branży IT wynajmują łódzkie biura. Łodzi przybędzie w tym roku 46 tys. mkw powierzchni biurowej

Jak wyliczyli specjaliści z firmy doradczej Cresa Polska, wielkość transakcji na łódzkim rynku biurowym między styczniem a czerwcem wyniosła łącznie 53.900 mkw., co stanowi ponad 87 proc. średniej rocznej z lat 2015-2019. Nie byłoby to możliwe bez sektora IT, który wygenerował aż 56 proc. popytu.

- Łódzki rynek kontynuuje wzrost w zakresie elastycznych powierzchni biurowych – mówi Martyna Balcer, starszy doradca i koordynator ds. transakcji w Cresa Polska. - W pierwszym półroczu Rise.pl, operator powierzchni coworkingowych, ogłosił, że otworzy w Starej Drukarni pierwszą lokalizację w tym mieście. Jest to dobre rozwiązanie dla firm zarówno na czas ich rozwoju, ale również w przypadku potrzeby zatrudnienia pracowników w ramach konkretnego projektu. W tym roku w Łodzi planowanych do oddania jest jeszcze ponad 46 tys. mkw. powierzchni biurowych, m.in. w projektach Hi Piotrkowska 155 i React.

W drugim kwartale tego roku zostały oddane do użytku Brama Miasta A o powierzchni 14.100 mkw. oraz projekt Zielony by Synergia o powierzchni 4.400 mkw. Większość transakcji w tym okresie stanowiły nowe umowy - 58 proc. wszystkich, a następnie renegocjacje - 39 proc. i ekspansje - 3 proc.

Nie znaczy to, że sytuacja na rynku biurowym jest wyjątkowo dobra. Zwiększa się liczba pustostanów.

- Wskaźnik pustostanów wyniósł 13,2 proc., czyli wzrósł o 1,1 p.p. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku - mówi dr Bolesław Kołodziejczyk, dyrektor działu badań rynkowych i doradztwa w Cresa Polska. - W Łodzi pozostaje do wynajęcia 72.100 mkw. istniejącej powierzchni biurowej. Najbliższe kwartały pokażą, na ile wprowadzone w związku z epidemią ograniczenia gospodarcze wpłyną na popy i skłonność do uruchamiania kolejnych projektów.

Wiadomo, że część planowanych inwestycji się opóźni. Tak jest chociażby z biurowcem Fern Office na terenie Off Piotrkowskiej, którego budowa miała się rozpocząć wiosną tego roku. Praca mają się zacząć wiosną, ale przyszłego roku.

Największą transakcją w I połowie 2020 r. była umowa tzw. przednajmu 16.300 mkw. powierzchni biurowej w Fuzji, inwestycji zlokalizowanej miedzy ulicami Piotrkowską, Tymienieckiego, Kilińskiego i Milionową, podpisana przez Fujitsu Technology Solutions. Dwie kolejne to renegocjacja z ekspansją 5.700 mkw w Sterlinga Business Center oraz nowa umowa firmy GFT w Bramie Miasta B (4.700 mkw.).

Czynsze wywoławcze w Łodzi wynoszą 9,5-11,5 ero za metr kwadratowy w budynkach niższej klasy i 12-14 euro budynkach wyższej klasy.

Deweloperzy nie mogą jednak spać spokojnie. Wiele bowiem będzie zależało od rozwoju pandemii koronawirusa i jej wpływu na gospodarkę.

- Pandemia koronawirusa spowodowała wiele nagłych zmian w organizacji życia codziennego, jak i biznesowego - podkreśla Janusz Garstka, dyrektor w Dziale Wynajmu Powierzchni Biurowych w firmie Knight Frank. - Trudno jest określić, co czeka rynek nieruchomości biurowych nawet w najbliższej perspektywie, ale jedno jest pewne: covid-19 przyniósł ze sobą rozpowszechnienie się pracy zdalnej. W konsekwencji czeka nas pewnie w dłuższej perspektywie zmniejszanie wynajmowanej powierzchni biur przez część najemców. Nie nastąpi to jednak od razu, ale po wygaśnięciu umów najmu.

W krótkim czasie, zdaniem eksperta, może się to przełożyć na zwiększenie liczby podnajmów. Konsekwencje będą jednak długofalowe: wiele firm z branż IT może ciąć w przyszłości koszty związane z wynajmem biur, ponieważ nowa sytuacja pokazała, że część pracowników efektywnie pracuje z domu.

Nie wszyscy jednak będą pracować zdalnie. Janusz Garstka zwraca uwagę na to, że w przypadku firm, które będą działać w biurach, będzie się nasilał nowy trend. Chodzi o dobieranie powierzchni tak, aby zapewnić odpowiednie warunki dystansu i komfort dla pracowników. Na zainteresowaniu mogą zyskiwać kameralne biurowce, w których jest mniej najemców niż w większych, dzięki czemu łatwiej zapewnić bezpieczeństwo pracownikom.

Kolejnym trendem na rynku biurowym mogą być krótsze i bardziej elastyczne umowy najmu, ale i one będą ograniczone rosnącymi kosztami przygotowania powierzchni dla najemcy. Niektóre procesy najmu biura związane z ekspansją lub zmianą lokalizacji mogę być przesunięte w czasie lub anulowane. Pojawia się zatem szansa dla starszych biurowców, którym powinno być łatwiej zatrzymać najemcę

Janusz Garstka podpowiada, że teraz jest bardzo dobry czas dla najemców poszukujących biura. Więcej nowych projektów w realizacji to większy wybór dla szukających nowej siedziby, ale zarazem też ogromna konkurencja między deweloperami. W konsekwencji mogą być więc skłonni do do negocjacji stawek czynszu, na co niezbyt chętnie zgadzali się przed pandemią.

Praca w domu, a biura

Jak podkreśla Bartłomiej Zagrodnik z firmy Walter Herz, firmy poszukują teraz najbardziej optymalnego modelu pracy i weryfikują rzeczywiste zapotrzebowanie na powierzchnię biurową. Chodzi zarówno ometraż biur, ich układ funkcjonalny oraz nowe oczekiwania pracowników. W niektórych przypadkach wyniki analiz pokazują, że zajmowana obecnie powierzchnia biurowa jest za mała, aby spełnić nowe wymogi BHP i zapewnić pracownikom bezpieczeństwo.

Ekspert prognozuje, że praktycznie wszyscy najemcy coraz chętniej będą dopuszczać teraz pracę zdalną w różnych modelach i zróżnicowanych systemach pracy. Firmy zmierzają do zmniejszenia wielkości zajmowanej powierzchni biurowej i prawdopodobnie częściej będą wprowadzać system stanowisk pracy rotacyjnej. Biura w wielu firmach pełnić będą teraz przede wszystkim funkcję miejsca spotkań biznesowych oraz wymiany poglądów zespołu.