Rząd się zmienił, kontrakt na 50 śmigłowców Caracal dla Wojska Polskiego nadal w zawieszeniu, ale Airbus podtrzymuje swoje deklaracje w sprawie inwestycji w Łodzi. Potwierdzeniem tych zamiarów miało być Forum Pracy Airbus Group i jej kooperantów, które odbyło się we wtorek w Łodzi. Przyszło na nie ponad 500 studentów i absolwentów, w większości z Łodzi, zwłaszcza po Politechnice Łódzkiej, ale była także spora grupa z Gdańska i Radomia.
CZYTAJ TEŻ: Airbus Helicopters otworzył biuro projektowe w Łodzi
Dla Francuzów była to okazja do wstępnego rozeznania w sprawie kompetencji ewentualnych przyszłych pracowników oraz zaprezentowania różnego rodzaju stanowisk pracy przez Airbusa i kooperantów. Nie ukrywali, że chodzi przede wszystkim o inżynierów i specjalistów od zarządzania. Jak zapewnił Mickael Peru, dyrektor Airbus Helicopters na Europę Środkową, z wybranymi kandydatami będą prowadzone indywidualne rozmowy.
A czego oczekują potencjalni pracownicy? Anna Rożej, która trzy lata temu skończyła inżynierię materiałową na PŁ, przyszła z nadzieją na zdobycie pracy w swoim zawodzie. Teraz siedzi i prowadzi korespondencję mailową w korporacji.
CZYTAJ TEŻ: Politechnika Łódzka będzie kształcić specjalistów dla Airbusa
Ważną deklarację złożył Eddy Ephrati, prezes Nimrod Group, kooperanta Airbusa, która przygotowuje się do produkcji części do samolotu pasażerskiego Airbus A350 w hali koło fabryki Gillette (produkcja ma ruszyć na początku przyszłego roku). Docelowo ma tam zostać zatrudnionych 200 osób, ale jeśli Nimrod Group podpisze kontrakt z nowym kontrahentem, liczba miejsc pracy może wzrosnąć o 50 do 70.
Kluczem i tak są Caracale |
Bardzo miło się słucha deklaracji Airbusa o kontynuowaniu inwestycji, pochwał łódzkich łódzkich inżynierów i naukowców, ale w tej chwili kluczowa sprawa to kontrakt na 50 śmigłowców dla Wojska Polskiego, które mają być produkowane w Łodzi. A kontraktu nie ma i kto wie czy będzie. PiS od początku nie ukrywało, że Caracale stoją mu kością w gardle, a nominowany na ministra obrony narodowej Antoni Macierewicz, deklarował wręcz, że doprowadzi do anulowania kontraktu, jeśli zostanie podpisany. Sympatie PiS od początku były po stronie należących do Włochów zakładów w Świdniku i amerykańskich w Mielcu, których konstrukcje przepadły we postępowaniu na śmigłowce. Caracale są ważne z dwóch powodów. Po pierwsze, polska armia potrzebuje pilnej generacyjnej wymiany śmigłowców, bo starym kończą się resursy. Po drugie, Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi, długo już nie pociągną na remontach poradzieckich śmigłowców. Jeśli nie będzie Caracali, to co w zamian? Sławomir Sowa |
Wydarzenia tygodnia w Łodzi i w regionie [2-8 listopada 2015 r.]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?