Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franciszek Sterczewski o migrantach na granicy: Szczelność granic nie może oznaczać szczelności serc

Alicja Durka
Alicja Durka
Łukasz Gdak
Po białoruskiej stronie granicy, na wysokości Usnarza Górnego wciąż koczują 24 osoby. Szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział już budowę płotu o wysokości 2,5 metra, który ma odgrodzić terytorium Polski od Białorusi. Błaszczak zapowiedział także zwiększenie liczby żołnierzy. O polityce migracyjnej rozmawiamy z posłem KO — Franciszkiem Sterczewskim, który obecnie znajduje się w Usnarzu.

Czy powinien powstać mur na granicy polsko-białoruskiej?

Franciszek Sterczewski: Uważam, że to jest śmieszne, należy rozmawiać, a nie stawiać mur. Niedługo tych osób może być tysiące. Państwo polskie nie jest przygotowane na kryzys migracyjny, który się zbliża, a w zasadzie już trwa. Państwo nie ma wystarczającej infrastruktury i pracowników, którzy mogliby udzielić wsparcia osobom ubiegającym się o azyl — uciekające przed wojną, które współpracowały z nami, a teraz narażone są na śmierć. Skoro nam pomagały i z tego powodu uciekają, to mamy moralny obowiązek im pomóc, a nie odgradzać się płotem.

Jak zatem rozwiązać sytuację z migrantami, którzy już są na granicy i tymi, którzy jeszcze tutaj dotrą?

Franciszek Sterczewski: Z tym kryzysem nie poradzimy sobie w pojedynkę, potrzebna jest tu szeroka współpraca na poziomie europejskim. Jestem ciekaw, jak nasz rząd, który wojuje z Unią Europejską, ma zamiar współpracować w tej sprawie, skoro np. w 2015 nie chcieliśmy przyjmować migrantów w ramach relokacji, a inne kraje przyjmowały. Co będzie np. za pół roku, kiedy to my będziemy mieli falę migracyjną i co powie Mateusz Morawiecki, prosząc o relokację tych osób, skoro sam wcześniej nie chciał ich przyjąć.

Jak miałaby w praktyce wyglądać pomoc dla uchodźców?

Franciszek Sterczewski: Widząc grupę osób na granicy, trzeba z nimi porozmawiać, zapytać skąd są i z jakiego państwa uciekają i z jakich powodów. Szczelność granic, nie może oznaczać szczelności serc. Nie można niewinnych ludzi trzymać w szczerym polu, otoczonych kordonem policji i zabraniać dostępu do opieki medycznej, prawnej, jedzenia i picia. To są tortury.

Czy przyjęcie tej grupy uchodźców nie spowoduje zwiększenia liczby kolejnych migrantów na granicy? Nie będzie to zachęta dla przemytników?

Franciszek Sterczewski: Proszę zwrócić uwagę na to, co się dzieje, Afganistan upadł, bez względu na to, czy przyjmiemy tę małą grupkę, czy nie — tysiące osób, których bezpieczeństwo jest zagrożone, będą oczekiwały pomocy od sojuszników, z którymi współpracowały. Jeśli ktoś pomagał naszemu wojsku, to naszym psim obowiązkiem jest zapewnić mu bezpieczeństwo.

Migranci płynący do Europy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Franciszek Sterczewski o migrantach na granicy: Szczelność granic nie może oznaczać szczelności serc - Głos Wielkopolski

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki