Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gang hakerów grasował w Polsce centralnej. Banki i firmy straciły fortunę. Wśród pokrzywdzonych także osoby fizyczne. Jak działał?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Gang hakerów rozbity przez policję i prokuraturę wyłudził prawie 2 mln zł od firm i banków.
Gang hakerów rozbity przez policję i prokuraturę wyłudził prawie 2 mln zł od firm i banków. Policja/Polskapress
Gang hakerów nielegalnie zdobył pełne dane ponad 120 osób z Polski centralnej i na ich nazwiska pobierał w bankach kredyty lub kupował telefony komórkowe. W ten sposób 15 firm pożyczkowych oraz banków udzielających kredytów na zakupy ratalne straciło prawie 2 miliony złotych.

Hakerzy: oszukali 15 banków i firm

Właśnie zakończyło się śledztwo w sprawie tej afery prowadzone przez policjantów Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Na ławie oskarżonych zasiądzie pięciu mężczyzn w wieku od 33 do 59 lat oraz 24-letnia kobieta będąca siostrą jednego z nich. Wszyscy pochodzą z Sochaczewa i jego okolic oraz z Warszawy.

Przeczytaj o rozbiciu innego gangu hakerów

Hakerzy: schemat działania

- Schemat działania grupy wyglądał w ten sposób, że najpierw dochodziło do założenia rachunków bankowych z wykorzystaniem danych osobowych pokrzywdzonych. Następnie na wskazane we wniosku adresy przekazywano poprzez kurierów umowy podpisywane przez oskarżonych podczas wizyty kuriera. Po zasileniu rachunku wpłatą z rachunku bankowego lub przekazem pocztowym i zarejestrowaniu konta w BIK, składano wnioski o raport do BIK lub dokonywano zakupu pakietu BIK. Po pobraniu raportu składano wnioski o pożyczkę do banków lub spółek zajmujących się udzielaniem pożyczek krótkoterminowych. Podczas odbioru przesyłek posługiwano się podrobionymi dowodami osobistymi: do rzeczywistych danych osobowych pokrzywdzonych wklejano fotografię któregoś z członków grupy – wyjaśnia Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Hakerzy: łupy z bankomatów

Pieniądze z wyłudzonych pożyczek były wypłacane w bankomatach, zaś uzyskane nielegalnie telefony sprzedawano w komisach. Śledczy zabezpieczyli ponad 20 tys. zł oraz dom w budowie z działką pod Sochaczewem. Wartość tej nieruchomości nie została jeszcze oszacowana.

Wśród oskarżonych jest paser, który od pozostałych członków szajki kupił 82 telefony warte ponad 250 tys. zł. Podczas przesłuchania niektórzy z oskarżonych przyznali się do winy. Wszystkim grozi do 15 lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki