Prokuratura ustaliła, że na czele gangu, działającego w latach 2005 - 2009, stały trzy osoby, spośród których pierwsze skrzypce grała 50-letnia Grażyna G.-P. Usłyszała 142 zarzuty. Pozostali domniemani hersztowie to: 32-letnia Agnieszka W. (magister zarządzania), a także 57-letni Kazimierz F., prowadzący autokomis w Łasku. To właśnie on - zdaniem śledczych - miał dobre kontakty z policją, światem przestępczym i naczelnikiem Urzędu Skarbowego w Łasku. Połączył swe siły z Agnieszką W., która była bardziej operatywna i zaczęła odpowiadać za kontakty z bankami.
Zmontowali ekipę i zaczęli wyłudzać kredyty samochodowe za pomocą fałszywych zaświadczeń o zarobkach i zatrudnieniu. Rozkręcili interes, doktórego dołączyła Grażyna G.-P. Była przedsiębiorcza i tryskała pomysłami. Zwerbowała fałszerzy dokumentów i bankowców, którzy zapewniali parasol ochronny. Bywało, że ktoś z centrali banku dzwonił z pytaniem o kredyt i kredytobiorcę, a oni odbierali telefon i zapewniali, że wszystko jest w porządku.
Ponadto bankowi współpracownicy gangu od ręki załatwiali kredyty wskazanym przez szefów grupy figurantom. Bywało nawet, że takie osoby nie musiały przychodzić do banku. Wystarczyły dostarczone przez hersztów szajki dokumenty.
W ramach poprawy wydajności pracy, w gangu wprowadzono podział zadań i kompetencji. Jedni zajmowali się werbunkiem tzw. słupów, inni potwierdzaniem zatrudnienia, fałszowaniem dokumentów, kontaktami z bankowcami itd.
Wyłudzane w bankach kredyty wynosiły zwykle od 15 do 150 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?