18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby tak w Łodzi...

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
W Krakowie na ulicy stanął autobus przegubowy z miejscami na 161 osób. Obok - 153 auta osobowe, którymi przyjechało tyle samo osób. Autobus zajął 18 metrów. Samochody, ustawione zderzak w zderzak po pięć w rzędzie - 150 metrów. Na jazdę jednym pasem potrzebowałyby dwa kilometry.

Eksperyment teoretycznie wykazał wyższość zbiorowej komunikacji nad indywidualną. Żeby komunikacja zbiorowa wygrała w praktyce, musi być niezawodna, perfekcyjna i tania. A najlepiej - darmowa.

Że darmowa komunikacja nie ma sensu? Ma sens. Od początku roku za darmo jeżdżą mieszkańcy Tallina, stolicy Estonii. Przyjezdni płacą. Wcześniej bezpłatną komunikację wprowadziło kilka mniejszych europejskich miast. I jakoś to się kręci. Korzyści są oczywiste: mniej aut na ulicach, mniej wypadków, mniej spalin i możliwe wyższe wpływy podatkowe. Bo na przykład Tallin liczy na to, że ludzie dojeżdżający do pracy spoza miasta, zameldują się w stolicy i tu zaczną płacić podatki.

A gdyby tak Łódź skorzystała z tallińskiego wzoru? Tallin na komunikację wydaje 2,5 proc. budżetu. Pożytki mogą okazać większe, chociaż nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.

Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki