Podczas ubiegłorocznych badań, które trwały od 24 maja do 1 lipca, przebadano rozległy teren o powierzchni blisko 52 arów. Odnaleziono niepełny szkielet należący do jednej osoby, prawdopodobnie mężczyzny.
- W tym roku będziemy kontynuować prace rozbiórkowe trzymetrowego nasypu przy dawnej dużej strzelnicy - mówi dr Krzysztof Latocha z Zespołu Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej. - W ubiegłym roku znaleźliśmy w tym miejscu ludzkie szczątki. Nie znajdowały się jednak w pierwotnym grobie, ale zostały przemieszczone i ponownie zakopane prawdopodobnie podczas przebudowy tego terenu na początku lat 70.
Trudno wyrokować, czy odnalezione w ubiegłym roku szczątki mogłyby należeć do Stanisława Sojczyńskiego. Być może odpowiedź dadzą badania genetyczne szczątków, ale szkielet jest niekompletny i mocno zdegradowany. Dlatego trudno uzyskać materiał genetyczny i prace przy identyfikacji szczątków wciąż trwają.
Gdzie jest grób Warszyca?
Za kontynuowaniem poszukiwań przemawia ważny argument. Znaleziony szkielet i wał ziemny znajdują się w lokalizacji, którą pracownicy IPN określili jako przypuszczalne miejsce egzekucji i pochówku „Warszyca” i jego pięciu podkomendnych. IPN oparł się przy tym na zeznaniach prokuratora Henryka Szweda z 1993 roku. Szwed był przy egzekucji w lutym 1947 roku i wskazał – nieprecyzyjnie – jej miejsce. Pracownicy IPN skonfrontowali jednak jego zeznania ze zdobytymi niedawno zdjęciami lotniczymi tego terenu z lat II wojny światowej, roku 1949 i 1971, a następnie nałożyli je na współczesną mapę i na nowo wyznaczyli teren badań. Jeśli Warszyca i jego żołnierzy faktycznie tam pochowano i nie przeniesiono, jest duża szanse na znalezienie grobu.
15 lat poszukiwań na Brusie
Skala wyzwania jest ogromna. Dziś Brus to teren porośnięty lasem. W 1947 roku w okolicy, gdzie mógł zostać zamordowany Warszyc i jego żołnierze rosły tylko kępy drzew. Ponadto w ciągu kilkudziesięciu lat teren poligonu był wielokrotnie przekopywany, zmieniano lokalizację strzelnic, sypano wały, które służyły jako kulochwyty, burzono jedne obiekty i stawiano inne. Poligon był czynny jako miejsce ćwiczeń wojska jeszcze pod koniec lat 90.
Badania na łódzkim Brusie zapoczątkował prof. Marian Głosek z Uniwersytetu Łódzkiego. Wraz z zespołem pracowników uczelni przeprowadził je w latach 2008-2016. W ich wyniku na przebadanej części terenu dawnego poligonu odnaleziono szczątki 113 osób. Cztery z nich – ofiary niemieckich zbrodni z jesieni 1939 r. - udało się zidentyfikować.
Wcześniej, w 1965 roku, z poligonu ekshumowano szczątki 40 ofiar rozstrzelanych przez Niemców. W okresie okupacji Niemcy na placu wojskowym ze strzelnicą wykonywali egzekucje i grzebali ciała zamordowanych Polaków. Po wojnie teren wykorzystywały władze komunistyczne, także do potajemnych pochówków rozstrzelanych żołnierzy podziemia antykomunistycznego.
Nie tylko Warszyc
Celem poszukiwań jest odnalezienie miejsc pochówku ofiar zbrodni niemieckich i komunistycznych na terenie dawnego poligonu na Brusie, ale nikt nie ukrywa, że chodzi przede wszystkim o odnalezienie grobu „Warszyca”. Podczas II wojny światowej był dowódcą oddziału partyzanckiego AK. Po wojnie nie złożył broni zakładając Konspiracyjne Wojsko Polskie. W wyniku zdrady został aresztowany w czerwcu 1946 roku. W grudniu wraz z grupą swoich żołnierzy został skazany na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Łodzi. Kpt. Sojczyńskiego i jego 5 podwładnych stracono 19 lutego 1947, na 3 dni przed ogłoszeniem amnestii.
Poszukiwania na Brusie odbywaja się przy współpracy z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego (dr Olgierd Ławrynowicz) oraz miastem Łódź, które jest właścicielem terenu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?