Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie ta strategia marki Łódź?

Monika Pawlak
Prezentacja strategii także miała efektowną oprawę.
Prezentacja strategii także miała efektowną oprawę. Jakub Pokora
Oczekiwaliśmy (niektórzy niecierpliwie) efektownej "strategii marki Łódź", a dostaliśmy efektownie opakowane pudełko, tyle że puste w środku.

Zgadzam się też z opinią radnego Witolda Rosseta, że to co zaprezentowała firma Demo można z powodzeniem podczepić pod każde inne miasto w Polsce. To nie koniec krytycznych słów pod adresem krakowskiej agencji. Wiele osób zarzuca jej karmienie nas banałami i to kosztownymi, bo twórcy strategii zainkasowali od miasta 600 tysięcy za swoje dzieło. Coś jeszcze? Owszem.

Firma Demo zaprezentowała ignorancję i to rzutuje na jej wizerunek profesjonalisty za jakiego uchodzi. Owa ignorancja wiąże się z lekceważącym podejściem do klienta - a tak należy w tym wypadku określić Łódź. Dowód? Niedopuszczalne jest mylenie nazw ulic, czy mówienie (z przekonaniem), że festiwal Camerimage narodził się w Łodzi. Nie wspominając już o tym, że dopiero podczas spotkania przedstawiciel krakowskiej firmy, autor strategii, dowiedział się (od radnych właśnie), że Łódź miała już logo (niebieska kreska naśladująca łódeczkę). Pozostawię to bez komentarza, dodam tylko, że autor strategii - jak mówił - "siedział w Łodzi rok".

Wróćmy do meritum, czyli zaprezentowanego dokumentu. Otóż - moim zdaniem - albo firma Demo ma problem z prezentacją własnego projektu, albo to co przygotowała strategią w ogóle nie jest. Od razu dodam, że nie jest to tylko moja opinia, "podpieram się" opiniami fachowców z branży promocyjno-marketingowej. Zatem czym jest dokument Demo? Zbiorem pomysłów, wytycznych, kierunków w jakich powinna Łódź pójść. A może płynąć, by trzymać się konwencji "przemysłu kreatywnego". Na podstawie tego co pokazała agencja, powinna teraz powstać kilkusetstronicowa, właściwa strategia. Zawierająca dokładnie rozpisane na lata kolejne działania jakie miasto musi realizować, by swoją markę wykreować. To nie koniec, bo w strategii powinno być hasło promocyjne, logo oraz dokładny spis imprez, które powinny się znaleźć pod pustym na razie hasłem "przemysły kreatywne". Zatem Demo nie wypełniła zadania? Nie wiem, bo przetarg dla wykonawcy strategii jak i sam pomysł jej zamawiania pojawił się półtora roku temu i zapewne nikt już nie pamięta co było zapisane w warunkach konkursu. Ale cokolwiek tam nie było, zgadzam się z twierdzeniem, że strategii marki Łódź nadal nie mamy. A jest ona bardziej potrzebna niż komukolwiek się wydaje. I zaraz to udowodnię.

Wiem, że samo słowo "strategia" zrobiło się ostatnio niezwykle modne, powtarzane przy każdej okazji przez radnych i urzędników. Ale do tworzenia i posiadania strategii przez miasto przekonuje mnie jedno. Otóż strategia promocji marki Łódź miała jeden cel: uporządkowanie wszystkich działań promocyjnych Łodzi. Uporządkowanie, czyli skupienie się nie na organizacji dwustu festiwali (jak w 2010 roku), ale na powiedzmy dwudziestu, ale ważnych i rzeczywiście promujących miasto. Ale by wybrać owe dwadzieścia imprez trzeba strategii, bo w tym dokumencie powinny się znaleźć imprezy najsilniej kojarzone z "przemysłami kreatywnymi", skoro już koniecznie mamy pod takim szyldem tworzyć strategię marki Łódź. To jak dotychczas Łódź się promowała wszyscy wiedzą. Dużo festiwali i imprez, do tego widowiska sportowe i obchody kolejnych rocznic likwidacji Litzmannstadt Ghetto. I jeszcze uczestnictwo miasta w targach, nieważne jakich, byle być. Czyli: groch z kapustą, z którego nic nie wynikało. To znaczy wciąż Łódź nie kojarzy się z niczym - jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Demo. Te badania - na próbie pięciu tysięcy respondentów - są bodaj pierwszymi, tak dużymi zrobionymi w Łodzi. I to jest na pewno korzyść z pracy agencji, bo dotąd takich badań nikt nie robił. Ale trzeba je jeszcze umiejętnie wykorzystać czyli przełożyć na "centrum przemysłów kreatywnych".

Reasumując, trzeba powiedzieć, że sam pomysł ze strategią marki Łódź był zasadny, trafny i słuszny. Niestety, finalny efekt realizowania tego pomysłu znacznie rozmija się z oczekiwaniami. Bo strategii jak nie było tak nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki