Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gimnazjalista dostał mandat w MPK. Rodzice zgłosili sprawę do prokuratury

Agnieszka Magnuszewska
Bilet należy skasować niezwłocznie po wejściu do tramwaju i autobusu. 13-latek twierdzi, że mu to uniemożliwiono
Bilet należy skasować niezwłocznie po wejściu do tramwaju i autobusu. 13-latek twierdzi, że mu to uniemożliwiono Jakub Pokora/archiwum Dziennika Łódzkiego
Rodzice gimnazjalisty, ukaranego za jazdę na gapę, złożyli zawiadomienie w prokuraturze. Chcą by zbadano metody pracy kontrolera MPK.

Powrót ze szkoły do domu 14 marca na długo zapamięta uczeń pierwszej klasy Gimnazjum nr 15. Trzynastolatek został ukarany za jazdę na gapę. Twierdzi, że nie zdążył biletu skasować. W MPK odbyła się konfrontacja 13-latka z kontrolerem, ale niewiele wniosła. Kontroler obstaje przy swoim, rodzice wierzą gimnazjaliście i nie zamierzają kary płacić. Za to złożyli zawiadomienie do prokuratury.

- To nie pierwszy raz, kiedy kontrolerzy próbują naciągnąć dzieci na mandat. Bardzo podobne zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2013 r. podczas szkolnej wycieczki syna. Czworo uczniów zostało ukaranych za jazdę na gapę, choć połowa miała już skasowany bilet, a druga nie zdążyła dojść do kasownika z powodu tłoku - podkreśla pan Krzysztof, ojciec gimnazjalisty.

Wówczas od mandatów odwołała się wychowawczyni gimnazjalistów. Podkreśliła, że zanim 29 uczniów wsiadło do tramwaju linii nr 4 mieli już przygotowane bilety, ale do kasowników utworzyły się kolejki. Kontrolerka wystawiła mandaty czwórce dzieci z końca wagonu. Jak podkreśla nauczycielka, ukarani zostali najspokojniejsi uczniowie w klasie, m.in. syn pana Krzysztofa. Kontrolerka nie pozwoliła dzieciom zawołać nauczycielki i wysiadła zanim wychowawczyni dotarła do ukaranych.

- Nie mieliśmy wątpliwości, by złożyć skargę na pracę kontrolerki. Najwyraźniej bardzo chciała zapracować na swoje wynagrodzenie - zaznacza Zofia Franek, dyrektor Gimnazjum nr 15. - Nasi uczniowie nie mają skłonności do zmyślania. Zresztą tramwajem podróżowała wyróżniona grupa.

MPK unieważniło listopadowe mandaty. Jednak w marcu synowi pana Krzysztofa ponownie wystawiono mandat.

- Syn wsiadł do tramwaju z kolegą, który miał już przygotowany bilet do kasowania. Od razu zauważyli, że jest prowadzona kontrola, więc syn zaczął szukać biletu w plecaku. Ale nie dano mu szansy na jego znalezienie. Kontroler od razu wystawił mu mandat i postraszył policją, co bardzo zestresowało syna - zaznacza pan Krzysztof.

MPK przedstawia inną wersję. Według kontrolera 13-latek najpierw skasował już skasowany bilet, a gdy zauważył kontrolerów, zaczął szukać drugiego biletu w plecaku. Przewoźnik przeprowadził 24 kwietnia konfrontację dwóch kontrolerów z 13-latkiem, któremu towarzyszył ojciec i kolega z tramwaju.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- Ustalono, że decyzja o nałożeniu opłaty dodatkowej była prawidłowa. Przemawia za tym m.in. skasowanie biletu przez współpasażera. Potwierdza to, że kontrola odbyła się po czasie niezbędnym do skasowania biletu i nieprzygotowanie biletu przed rozpoczęciem podróży - mówi Grochala. - W trakcie konfrontacji gimnazjalista stwierdził ponadto: "gdzieś czytałem, że jeden przystanek można jechać bez biletu, więc nie wiem w czym problem".

Ojciec 13-latka tłumaczy tę wypowiedź stresem. - Wierzę swojemu synowi, to super uczeń z czerwonym paskiem. Pewnie nie wszczynałbym sporu z MPK, gdyby nie był to kolejny przypadek, gdy kontrolerzy naciągają dzieci na mandaty - podkreśla pan Krzysztof. - W listopadzie mandaty anulowano, bo oczekiwało tego kilkoro rodziców i szkoła. Teraz tylko ja.

W zawiadomieniu złożonym do prokuratury na Bałutach pan Krzysztof prosi o zbadanie metod pracy, zachowania i zasadności wystawiania mandatów kontrolerki, która ukarała jego syna w listopadzie i mężczyznę prowadzącego marcową kontrolę. Prokuratura na Bałutach skierowała sprawę do V komisariatu policji w celu przeprowadzenia postępowania sprawdzającego.

- Ma się ono zakończyć do 26 maja - mówi Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Później zostanie podjęta decyzja albo o odmowie wszczęcia postępowania, albo o jego wszczęciu. Prokurator ma na to 30 dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki