Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głos po pijaku waży tyle samo, co na trzeźwo

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Grzegorz Gałasiński
Gdyby przyjąć logikę posła Halickiego z Platformy Obywatelskiej, należałoby dziś, po latach, podać w wątpliwość legalność referendum w sprawie odwołania prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. Halicki bowiem, szukając pomysłów na zohydzenie warszawiakom ich własnego referendum, zauważył, iż część podpisów była zbierana w czasie festynów. A to każe się zastanowić, czy osoby, które w takich okolicznościach opowiedziały się za przeprowadzeniem referendum, podjęły decyzję swobodnie i świadomie. Serio! Argumentacją taką Halicki podzielił się nawet z Państwową Komisją Wyborczą.

W tym momencie przypominam sobie, jak wieczorową porą chłopcy i dziewczęta od Dariusza Jońskiego zbierali podpisy wśród niekoniecznie świadomych (za to bardzo swobodnych) przechodniów na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Niestety, dziś już nikt nie określi, ile podpisów złożono pod wpływem alkoholu bądź innych używek spożywanych wieczorami w klubach i bramach łódzkiego deptaka.

Gdyby głosowanie w stanie nietrzeźwym było w Polsce zakazane, unieważnić należałoby wszystkie dotychczas zorganizowane wybory i referenda, zwłaszcza że nikt nie jest w stanie powiedzieć, co naród poczyniłby przy urnach, będąc w stu procentach trzeźwym. Taka rewolucja obyczajowa w kraju, póki co, nie jest jednak przewidywana. A wobec powyższego, inicjatywy posła Halickiego nie należy nazywać inaczej, jak rozpaczliwą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Głos po pijaku waży tyle samo, co na trzeźwo - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki